https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Śmiertelny postrzał w Chojnicach - prokurator umorzył śledztwo

Do tragedii doszło w lipcu. W pizzerii padł strzał. Nad wyjaśnieniem okoliczności śmierci Mirosława R. pracowali policjanci i prokuratura
Do tragedii doszło w lipcu. W pizzerii padł strzał. Nad wyjaśnieniem okoliczności śmierci Mirosława R. pracowali policjanci i prokuratura Aleksander Knitter
Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie tragicznej śmierci 58-letniego Mirosława R. Mężczyzna postrzelił się w pizzerii przy ul. Ogrodowej.

Do tragedii doszło w lipcu. W pizzerii padł strzał. Początkowe informacje, które pojawiły się w niektórych mediach, były dezinformujące. Donoszono bowiem o strzelaninie i uciekającym z lokalu mężczyźnie.

Strzał w pizzerii w Chojnicach. Nie żyje mężczyzna [zdjęcia, wideo]

Prawda była jednak zupełnie inna. To było przypadkowe postrzelenie. I to z ręki Mirosława R., a nie jego kolegi, który razem z nim pił piwo przy stoliku w pizzerii. - Zdecydowaliśmy się umorzyć postępowanie - mówi „Pomorskiej” Mirosław Orłowski, prokurator rejonowy w Chojnicach. - Nie było podstaw i dowodów, by postawić zarzuty znajomemu zmarłego. Z zebranych informacji wiemy, że to był śmiertelny wypadek. Z tych względów zdecydowaliśmy się więc umorzyć postępowanie.

Przypomnijmy, Mirosław R. był pasjonatem staroci i militariów. Tego dnia miał w dzierżawionym przez siebie od niedawna lokalu pistolet. To był przerobiony z niemieckiej broni pistolet sygnałowy. Miał go od niedawna, cieszył się z nabytku i chciał pokazać go znajomemu, który handlował na targowisku starociami. Gdy go demonstrował, nieumyślnie postrzelił się w okolice brzucha. To był strzał z bliska, z przyłożenia. Znajomego Mirosława R. zatrzymano na noc do wyjaśnienia, przesłuchano go. Potem w sprawie powołano też biegłego balistyka, który w sprawie wydał stosowną opinię. Zresztą ekspert przyjechał zaraz po zdarzeniu na miejsce tragedii, by dokładnie je obejrzeć.

Zaraz po zdarzeniu w Chojnicach pojawiły się komentarze o możliwej innej przyczynie - samobójczym postrzale. Ale na poparcie tej tezy śledczy nie znaleźli dowodów.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska