https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Śmiertelny wypadek na Psim Polu. Auto rozpadło się po uderzeniu w latarnię (ZDJĘCIA)

JEW, JJ
Jarosław Jakubczak
Tragiczny wypadek na al. Sobieskiego, na jezdni w kierunku Długołęki. Kierowca peugeota jadący od strony centrum handlowego Korona, na wysokości stacji paliw Amic i KFC uderzył w słup latarni. Auto owinęło się wokół słupa i rozpadło. Niestety, mimo prowadzonej reanimacji, kierowcy nie udało się uratować.

Wypadek miał miejsce w czwartek około godziny 6 rano. Kierowca, prawdopodobnie z powodu nadmiernej prędkości (to będzie jeszcze ustalane przez prokuraturę i policję), stracił panowanie nad swoim autem. Na łuku drogi zjechał z jezdni i z ogromnym impetem uderzył w przydrożną latarnię.

- Kierowca w wieku 35 lat jechał al. Sobieskiego w kierunku Oleśnicy. Poruszał się autem marki Peugeot, niestety poniósł śmierć w tym wypadku - informuje nas st. sierż. Krzysztof Marcjan z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wypadki

Komentarze 222

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
27 marca, 00:44, Gość:

Każdy z nas może już jutro być na miejscu tego kierowcy. Napisany będzie tylko inny nagłówek: "wymusił pierwszeństwo", "wjechał na czerwonym", "wpadł pod tramwaj"... ! Wieczny odpoczynek...[*]

Dlaczego? Kierowcy we Wrocławiu, uważają, że ich to nie dotyczy! Masz inne zdanie?

G
Gość
27 marca, 09:25, kamillo:

Od kiedy jest mały ruch to ludziom już odpierdala z prędkością. Wiedzą, że policja zajmuje się jeżdżeniem po ludziach w kwarantannie to grzeją grubo ponad 100 przez miasto. Na Legnickiej/Lotniczej jadąc nawet 70-80 jestem najwolniejszy. Widać, że ludziom spieszy się na cmentarz czy to przez wirusa czy jakkolwiek inaczej.

I mam nadzieję, że szybko na ten cmentarz dojadą :)

G
Gość
27 marca, 12:27, K.:

Najwiecej mają do powiedzenia Ci, którzy wcale Go nie znali. Wtedy łatwo jest oceniać, bo On nie może się już bronić. Nie wam jest oceniać, zginął wartościowy CZŁOWIEK. Więc pomyślcie zanim cokolwiek napiszecie, zwłaszcza o tym jaki był nie mając nawet pojęcia.

Każdy człowiek, który gnie ma rodzinę, przyjaciół, znajomych i jest dla nich ważny. Jednak, to nie oznacza, że reszta społeczeństwa będzie miała o nim takie zdanie, bo owijając samochód wokół latarni pokazał nam, że jednak nie był takim człowiekiem jak myśleli jego bliscy. Myślisz, że jechał z przepisową prędkością, gdy doszło do wypadku, a może zawsze jeździł szybo i bezpiecznie jak później tłumaczy rodzina.

G
Gość
27 marca, 3:35, Ktoś z Sobieskiego.:

Jeździłem w kurierce. Nie wiem czy On też. Czy ktoś przynajmniej pomyślał żeby sprawdzić prawdopodobnie jedyną kamerę która jest skierowana w miejsce wypadku czy aby ktoś mu nie wyjechał? To jest tam nagminne jak ludzie wyjeżdżają ze stacji i się wpierdalają tam. Nikogo nie bronie. Może [wulgaryzm]ł, może nie. Nie wiem tego i nikt tego nie wie. Tylko On to wiedział. Wiem jak to jest stracić bliskich w wypadku. Ja sam tam nie raz jechałem grubo ponad setkę jadąc od korony czy do miasta. Tak da się i 170 ale to już nie tylko auto jest potrzebne ale i umiejętności i doświadczenie i wiele innych czynników. Tak wiem czym ryzykuje, czyimś życiem bo w takich sytuacjach trzeba wiedzieć i mieć zawsze w głowie to że my jesteśmy na drugim planie. Ważne aby kogoś innego nie zabić. A sam mogę się owinąć na drzewie czy latarni. A może jakiś mur się znajdzie. Byle kogoś innego nie zabić. Może i on postanowił że ucieka i nie wbije się w kogoś? To wszystko jest teraz nie istotne. Przykre że zginął człowiek. Szczerze współczuję rodzinie, wiem jak to jest stracić bliską osobę.

27 marca, 8:35, Gość:

O_o ja prdl, skąd się biorą takie prymitywne ludki jak Ty ? Może ktoś zna odpowiedź na to nurtujące pytanie ?

27 marca, 8:40, Gość:

Co się dziwisz. Przeca napisał ze jeździ w kurierce ... wiec wymagać za dużo nie można.

27 marca, 12:28, Gość:

A wiesz w ogóle na czym polega praca Kuriera? Kolejny mądry.

Najlepsze jest to, że większość kurierów nie ma bladego pojęcia na czym polega ich praca. Dlatego zawsze wybieram paczkomaty. Wiem, że je obsługuje firma kurierska, ale przynajmniej odpada kontakt ze wszystkimi januszami kurierami.

G
Gość
27 marca, 3:35, Ktoś z Sobieskiego.:

Jeździłem w kurierce. Nie wiem czy On też. Czy ktoś przynajmniej pomyślał żeby sprawdzić prawdopodobnie jedyną kamerę która jest skierowana w miejsce wypadku czy aby ktoś mu nie wyjechał? To jest tam nagminne jak ludzie wyjeżdżają ze stacji i się wpierdalają tam. Nikogo nie bronie. Może [wulgaryzm]ł, może nie. Nie wiem tego i nikt tego nie wie. Tylko On to wiedział. Wiem jak to jest stracić bliskich w wypadku. Ja sam tam nie raz jechałem grubo ponad setkę jadąc od korony czy do miasta. Tak da się i 170 ale to już nie tylko auto jest potrzebne ale i umiejętności i doświadczenie i wiele innych czynników. Tak wiem czym ryzykuje, czyimś życiem bo w takich sytuacjach trzeba wiedzieć i mieć zawsze w głowie to że my jesteśmy na drugim planie. Ważne aby kogoś innego nie zabić. A sam mogę się owinąć na drzewie czy latarni. A może jakiś mur się znajdzie. Byle kogoś innego nie zabić. Może i on postanowił że ucieka i nie wbije się w kogoś? To wszystko jest teraz nie istotne. Przykre że zginął człowiek. Szczerze współczuję rodzinie, wiem jak to jest stracić bliską osobę.

27 marca, 8:35, Gość:

O_o ja prdl, skąd się biorą takie prymitywne ludki jak Ty ? Może ktoś zna odpowiedź na to nurtujące pytanie ?

27 marca, 8:40, Gość:

Co się dziwisz. Przeca napisał ze jeździ w kurierce ... wiec wymagać za dużo nie można.

A wiesz w ogóle na czym polega praca Kuriera? Kolejny mądry.

K
K.

Najwiecej mają do powiedzenia Ci, którzy wcale Go nie znali. Wtedy łatwo jest oceniać, bo On nie może się już bronić. Nie wam jest oceniać, zginął wartościowy CZŁOWIEK. Więc pomyślcie zanim cokolwiek napiszecie, zwłaszcza o tym jaki był nie mając nawet pojęcia.

w
www
27 marca, 1:00, jasiu smietana:

i znowu banderowski wasyl zachlany i z prawkiem z banderowskiego bazaru haha

27 marca, 09:39, Gość:

Jasiu napij się zimnej wody,ochłoń zanim kogoś obrazisz chyba że w ten sposób się dowartościowujesz

Nie karm trolla. Jest guzik "zgłoś do moderacji" - czy G. Wrocławskie coś z tym zrobi czy nie to inna sprawa, ale nie uszczęśliwiaj kreatury swoją uwagą.

G
Gość
27 marca, 1:00, jasiu smietana:

i znowu banderowski wasyl zachlany i z prawkiem z banderowskiego bazaru haha

Jasiu napij się zimnej wody,ochłoń zanim kogoś obrazisz chyba że w ten sposób się dowartościowujesz

k
kamillo

Od kiedy jest mały ruch to ludziom już odpierdala z prędkością. Wiedzą, że policja zajmuje się jeżdżeniem po ludziach w kwarantannie to grzeją grubo ponad 100 przez miasto. Na Legnickiej/Lotniczej jadąc nawet 70-80 jestem najwolniejszy. Widać, że ludziom spieszy się na cmentarz czy to przez wirusa czy jakkolwiek inaczej.

A
Alek

Jabłońscy wezmą oni wszystkie biorą mercedesy dla poltegora

s
speckomisja

Ten wypadek jest o tyle dziwny, ze auto jadace z dużą predkoscia na prawym łuku powinno zostać wyrzucone na zewnętrzną zakrętu a nie na wewnętrzna jak w tym przypadku. Tu raczej doszło do poslizgu podczas nagłego, awaryjnego hamowania. Czy spowodowanego? Juz pewnie sie nie dowiemy.

G
Gość
27 marca, 3:35, Ktoś z Sobieskiego.:

Jeździłem w kurierce. Nie wiem czy On też. Czy ktoś przynajmniej pomyślał żeby sprawdzić prawdopodobnie jedyną kamerę która jest skierowana w miejsce wypadku czy aby ktoś mu nie wyjechał? To jest tam nagminne jak ludzie wyjeżdżają ze stacji i się wpierdalają tam. Nikogo nie bronie. Może [wulgaryzm]ł, może nie. Nie wiem tego i nikt tego nie wie. Tylko On to wiedział. Wiem jak to jest stracić bliskich w wypadku. Ja sam tam nie raz jechałem grubo ponad setkę jadąc od korony czy do miasta. Tak da się i 170 ale to już nie tylko auto jest potrzebne ale i umiejętności i doświadczenie i wiele innych czynników. Tak wiem czym ryzykuje, czyimś życiem bo w takich sytuacjach trzeba wiedzieć i mieć zawsze w głowie to że my jesteśmy na drugim planie. Ważne aby kogoś innego nie zabić. A sam mogę się owinąć na drzewie czy latarni. A może jakiś mur się znajdzie. Byle kogoś innego nie zabić. Może i on postanowił że ucieka i nie wbije się w kogoś? To wszystko jest teraz nie istotne. Przykre że zginął człowiek. Szczerze współczuję rodzinie, wiem jak to jest stracić bliską osobę.

27 marca, 8:35, Gość:

O_o ja prdl, skąd się biorą takie prymitywne ludki jak Ty ? Może ktoś zna odpowiedź na to nurtujące pytanie ?

Co się dziwisz. Przeca napisał ze jeździ w kurierce ... wiec wymagać za dużo nie można.

G
Gość
27 marca, 3:35, Ktoś z Sobieskiego.:

Jeździłem w kurierce. Nie wiem czy On też. Czy ktoś przynajmniej pomyślał żeby sprawdzić prawdopodobnie jedyną kamerę która jest skierowana w miejsce wypadku czy aby ktoś mu nie wyjechał? To jest tam nagminne jak ludzie wyjeżdżają ze stacji i się wpierdalają tam. Nikogo nie bronie. Może [wulgaryzm]ł, może nie. Nie wiem tego i nikt tego nie wie. Tylko On to wiedział. Wiem jak to jest stracić bliskich w wypadku. Ja sam tam nie raz jechałem grubo ponad setkę jadąc od korony czy do miasta. Tak da się i 170 ale to już nie tylko auto jest potrzebne ale i umiejętności i doświadczenie i wiele innych czynników. Tak wiem czym ryzykuje, czyimś życiem bo w takich sytuacjach trzeba wiedzieć i mieć zawsze w głowie to że my jesteśmy na drugim planie. Ważne aby kogoś innego nie zabić. A sam mogę się owinąć na drzewie czy latarni. A może jakiś mur się znajdzie. Byle kogoś innego nie zabić. Może i on postanowił że ucieka i nie wbije się w kogoś? To wszystko jest teraz nie istotne. Przykre że zginął człowiek. Szczerze współczuję rodzinie, wiem jak to jest stracić bliską osobę.

O_o ja prdl, skąd się biorą takie prymitywne ludki jak Ty ? Może ktoś zna odpowiedź na to nurtujące pytanie ?

K
Ktoś z Sobieskiego.

Jeździłem w kurierce. Nie wiem czy On też. Czy ktoś przynajmniej pomyślał żeby sprawdzić prawdopodobnie jedyną kamerę która jest skierowana w miejsce wypadku czy aby ktoś mu nie wyjechał? To jest tam nagminne jak ludzie wyjeżdżają ze stacji i się wpierdalają tam. Nikogo nie bronie. Może [wulgaryzm]ł, może nie. Nie wiem tego i nikt tego nie wie. Tylko On to wiedział. Wiem jak to jest stracić bliskich w wypadku. Ja sam tam nie raz jechałem grubo ponad setkę jadąc od korony czy do miasta. Tak da się i 170 ale to już nie tylko auto jest potrzebne ale i umiejętności i doświadczenie i wiele innych czynników. Tak wiem czym ryzykuje, czyimś życiem bo w takich sytuacjach trzeba wiedzieć i mieć zawsze w głowie to że my jesteśmy na drugim planie. Ważne aby kogoś innego nie zabić. A sam mogę się owinąć na drzewie czy latarni. A może jakiś mur się znajdzie. Byle kogoś innego nie zabić. Może i on postanowił że ucieka i nie wbije się w kogoś? To wszystko jest teraz nie istotne. Przykre że zginął człowiek. Szczerze współczuję rodzinie, wiem jak to jest stracić bliską osobę.

G
Gość

Każdy z nas może już jutro być na miejscu tego kierowcy. Napisany będzie tylko inny nagłówek: "wymusił pierwszeństwo", "wjechał na czerwonym", "wpadł pod tramwaj"... ! Wieczny odpoczynek...[*]

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska