https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

- Smród taki, że okna otworzyć nie można - narzeka pan Czesław

Dariusz Nawrocki
- Ja tu jestem urodzony i wychowany. Jestem 36. rocznik. Jak żyję, takiego problemu tu nigdy nie miałem - wyznaje pan Czesław
- Ja tu jestem urodzony i wychowany. Jestem 36. rocznik. Jak żyję, takiego problemu tu nigdy nie miałem - wyznaje pan Czesław Dariusz Nawrocki
Pod domem Czesława Krigiera sąsiad składuje obornik. Śmierdzi

Sławsk Wielki. Podjeżdżamy pod dom Czesławy i Czesława Krigier. Od razu wyczuwamy nieprzyjemny zapach. - Bywa, że śmierdzi tu jeszcze bardziej. Jak wiatr wieje od Kruszwicy, to w ogóle na podwórze wyjść nie można - żali się pan Czesław.

Ludzie przejeżdżają. Za nos się chwytają. Mówią "co za smród" i z wyrzutem patrzą na Krigierów. A to nie ich sprawka, tylko sąsiada, który na dzierżawionym przez siebie polu, ale tuż pod płotem pana Czesława i pani Czesławy, zrzucił obornik. - Rozumiem obornik od krów, od świń. Ale tutaj są pozostałości z kurników. Leży już tutaj z półtora miesiąca - zauważa pan Czesław.

Niedawno wrócił ze szpitala. - Ja tu jestem urodzony i wychowany. Jestem 36. rocznik. Jak żyję, takiego problemu tu nigdy nie miałem - opowiada z żalem. - Przecież mogli ten obornik wywieźć gdzieś dalej w pole, chociaż z 500 metrów od nas. Zamiast tego, zostawili go tuż przy naszym płocie.
Pani Czesława również jest zrozpaczona. - Jakby przywieźli, wszystko rozwieźli na pole i przeorali, nikt nie miałby żadnych pretensji. Ludzie pytają nas, jak my możemy wytrzymać w takim smrodzie. No też my z trudem ten smród wytrzymujemy, ale co my mamy począć? - pyta. Zgłosili sprawę sołtysowi Andrzejowi Kowalskiemu oraz w kruszwic kim ratuszu. - Wiem, że komisja była, sprawę sprawdzała, rozmawiała. Nic się jednak nie zmieniło - mówi pan Czesław.

Zobacz także: On: mają się wynieść, bo nie płacą. Oni: wyłączyli nam wodę i zakleili zamki w drzwiach. Krótka historia kłótni o mieszkanie

Wersję państwa Krigier potwierdzają sąsiedzi. - Wszędzie śmierdzi: i na cmentarzu, i pod sklepem. Ludzie jadą rowerami, patrzą się na nas i mówią: "co za smród". Wstyd. Myślę, że tak blisko domów gospodarz obornika nie powinien składować - przekonuje pani Barbara Janczewska.
Ludzie narzekają, że okien nie mogą otwierać. Przed domem na ławce nie usiądą i nie odpoczną. Przekonują, że prania na podwórku też nie wywieszą, bo wszystko tym smrodem przechodzi. - Chciałabym, żeby ci, którzy ten obornik przywieźli, przyszli tutaj i sobie posiedzieli. Sami by się przekonali, w jakich warunkach my tu musimy żyć - dodaje Barbara Janczewska.

Temat doskonale znają w ratuszu. Wiceburmistrz Kruszwicy Mikołaj Bogdanowicz przyznaje, że zapach kurzego obornika, zwłaszcza w takie upały, może być bardzo uciążliwy. Urzędnicy rozpoznali sprawę, lecz nie dopatrzyli się złamania jakichkolwiek przepisów. - Gospodarz zapewnił, że przykryje obornik szczelna folią tak, aby odór był mniejszy. Staramy się prowadzić mediacje. Jeśli się nie uda, będziemy szukali innych rozwiązań - zapewnia wiceburmistrz.
Z gospodarzem mimo usilnych starań nie udało nam się skontaktować. Sołtys Andrzej Kowalski zapewnił nas jednak, że folia na oborniku już się pojawiła.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kca

jak jesteś tam urodzony to do smrodu powinieneś być przyzwyczajony

P
Pensioner

Wszyscy mamy kogoś na wsi, a większość mieszkańców miasta pochodzi ze wsi. Miasta się rozrastają, młodzi nie chcą gospodarzyć na wsi. To tak a propos powyższej wypowiedzi. Nie ma co przygadywać ani obrażać. Moją odpowiedzią na temat niech będzie cytat z artykułu: "Przecież mogli ten obornik wywieźć gdzieś dalej w pole, chociaż z 500 metrów od nas. Zamiast tego, zostawili go tuż przy naszym płocie."

G
Gość

Jesteś z miasta ale słoma z butów dalej ci kmiocie wystaje . To że z jakieś zapyziałej dziury gdzie wyrzucałeś obornik u rolnika za worek kartofli ,mieszkając w czworakach przeniosłeś się do wielkiej płyty nie czyni z ciebie mieszczanina więc nie obrażaj ludzi .

g
gość

jestem z miasta i myślę że to jest czysta złośliwość tego rolnika aby akurat tam złożyć swój obornik, może nie swój ale swoich zwierząt w pobliżu posesji sąsiada. Zapewne jeżeli ma wiele obornika ma też wiele pola na którym by nie śmierdziało sąsiadowi. BAMBER to jest  BAMBER  zawistny zawsze. Wszystko mu się należy.

a
anonim.
W pobliskich Kobylnikach rowniez smierdzi cały rok i jakoś ludzie do gazet nie piszą:-)
P
PL01

Na terenie gminy Kruszwica nie ma obowiązku posiadania płyt obornikowych, to był tylko mocny lobbing producentów cementu i stali, aby zgarnąć kasę. Sławsk Wielki to nie jest przecież metropolia tylko zwykła wieś i to jest zwykłe czepianie się. Być może z zazdrości bo chłopak co uprawia  to pole dobrze sobie radzi w życiu. Uprzedzając wasze komentarze już odpowiadam, że nie jest mi straszny obornik i mieszkanie w jego pobliżu. Powiem więcej, mieszkam w bliskiej odległości jednego z większych hodowców zwierząt w tamtym terenie i nie narzekam

z
zbulwersowany

Dawniej nie do pomyślenia. Dziś można wszystko  :angry: Najgorsze, że nikt nie może pomóc. Gdzie ci ludzie mają prosić o pomoc? Mamy takie upały, a ci gospodarze nie mogą okna otworzyć.Co za kraj! Ludzie są złośliwi, albo swój rozum uśpili. 

G
Gość
W dniu 06.08.2014 o 00:36, Gość napisał:

No tak . Czyli kwestie formalne . Chłopka trzeba prostować i drenować kieszeń w/g zaleceń  UE a reszta orze jak morze . 

Sory "może"

G
Gość

No tak . Czyli kwestie formalne . Chłopka trzeba prostować i drenować kieszeń w/g zaleceń  UE a reszta orze jak morze . 

m
mario
W dniu 05.08.2014 o 12:55, Gość napisał:

Od kiedy można składować obornik bez szczelnej -chodzi o podłoże - płyty gnojowej ? Z kolei na wybudowanie płyty potrzebne jest zezwolenie budowlane , a takie na pewno nie było by wydane przy takim usytuowaniu . No chyba że jest się kolesiem jakiegoś przyd00pasa przy korycie to wolno wszystko i komisja nie poradzi ...

Jeśli właściciel gospodarstwa nie posiada hodowli zwierząt (bydła, trzody) to płyta nie jest obowiązkiem ponieważ nie jest on producentem obornika i odpadów płynnych. Nie musi być żadnym kolesiem jakiegoś przyd00pasa jak to swierdziłeś...

G
Gość

Od kiedy można składować obornik bez szczelnej -chodzi o podłoże - płyty gnojowej ? Z kolei na wybudowanie płyty potrzebne jest zezwolenie budowlane , a takie na pewno nie było by wydane przy takim usytuowaniu . No chyba że jest się kolesiem jakiegoś przyd00pasa przy korycie to wolno wszystko i komisja nie poradzi ...

z
zielony

czy szczelne okrywanie obornika jest ekologiczne?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska