Współczuję ludziom, którzy muszą to wąchać w swoich domach, usytuowanych obok rzeki. Czy "Gazeta Pomorska" może coś z tym zrobić? Nie tylko ja, ale i także wszyscy mieszkańcy Żnina będą wdzięczni... - napisał do nas jeden z internautów. O tym, że wydobywający się z dna Gąsawki fetor przeszkadza mieszkańcom żnińskiej starówki świadczą też liczne sygnały telefoniczne. Co na to ratusz?
- Smród z Gąsawki dociera również do ratusza - zapewnia Andrzej Rosiak - burmistrz Żnina. - Dla mieszkańców stolicy Pałuk mam jednak dobrą wiadomość. Już 28 lipca rozpoczną się prace związane z oczyszczaniem dna Gąsawki. Administratorem przepływającej przez Żnin rzeczki jest Kujawsko-Pomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych we Włocławku - oddział Inowrocław, roboty zostaną więc wykonane na jego zlecenie, Inowrocław też je sfinansuje.
Prace obejmą pogłębienie Gąsawki oraz ofaszynowanie brzegów. - Już wydano zalecenia, by zrobiono to w jak najmniej inwazyjny sposób, by przy okazji nie zniszczono wysokich brzegów - wyjaśnia burmistrz Rosiak. - Z informacji, które do nas dotarły firma, której zlecono prace przygotowała się do nich bardzo starannie.
Jak poinformował nas Kazimierz Kolasiński z Wydziału Inwestycji Urzędu Miejskiego w Żninie, wszelkie szczegóły dotyczące realizacji prac zostaną ustalone tuż przed 28 lipca. Odbędzie się wówczas spotkanie wykonawcy, inwestora i przedstawicieli miasta. - Z informacji, które już do nas dotarły wynika, że dno Gąsawki zostanie oczyszczone na całości miejskiego odcinka - od zastawki na jeziorze Czaplem do Dużego Jeziora Żnińskiego.
Gdzie trafi zebrany podczas prac muł i śmieci? - Dziś jeszcze nie wiemy. Pod uwagę brana jest zarówno oczyszczalnia ścieków, jak i wysypisko śmieci w Wawrzynkach - dodaje Andrzej Rosiak.
