- O wszystkim zadecydował przypadek - wspomina Kamila Łączna, dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury i Rekreacji. - A właściwie rozmowa z naszą panią Jolantą Kryzą, która wykonuje cudowne stroiki. I z burmistrzem Mroczy, który wsparł tę imprezę finansowo...
Gdzie ją urządzić? Padło na świeżo wyremontowany Wiejski Dom Kultury w Witosławiu.
Potrawy przygotowały panie z ośmiu Kół Gospodyń Wiejskich - z Mroczy, Witosławiu, Białowieży, Rościminie, Wielu, Samsieczynku, Izabeli i Kaźmierzewie. To, co wystawiły w minioną niedzielę na stołach w domu kultury w Witosławiu przerosło - smakiem! - wszelkie oczekiwania. Były szynki, jakich już nie ma, baby wielkanocne, które pamiętać każdy z uczestników będzie chyba do przyszłych świąt Wielkiej Nocy, kuchy, jaja, żurek i kilkanaście jeszcze potraw wykonanych zgodnie z tradycją Krajny i pobliskich Pałuk. Bo - jak zauważył Tomasz Pasieka z muzeum nakielskiego, który o tradycji świąt opowiadał w czasie imprezy i ilustrował to wszystko zdjęciami - te dwa regiony zazębiają się w swej tradycji i trudno je traktować oddzielnie.
Oczywiście był i miejscowy proboszcz - ksiądz Leonard Polley i modlitwa przy stołach. I oficjele też byli - z burmistrzem Mroczy Wiesławem Gozdkiem i starostą nakielskim Andrzejem Kindermanem. Nie ukrywali słów uznania dla organizatorów tej imprezy (M-GOKiR w Mroczy i Gminnej Rady Kobiet) oraz oczywiście dla pań, które wszystko, co na stołach, przygotowały. Dla każdego Koła Gospodyń Wiejskich burmistrz przygotował specjalny dyplom i prezent.
Była też część artystyczna - występ zespołu wokalnego "Ale babki" z Witosławia, który od niedawna prowadzi pani Joanna Soja. Wesołe przyśpiewki tak się wszystkim podobały, że "Ale babki" oklaskami zostały zmuszone przez publiczność do bisów... I oklaski tym paniom się jak najbardziej należały.
- Mam nadzieję, że teraz co roku będziemy w Witosławiu mieli "Stół wielkanocny" - I burmistrza trzymamy za słowo.