Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sobiejuchy > Pod okiem generała

Redakcja
Chłapówka - połączenie historii z teraźniejszością. Właśnie tu spotyka się młodzież z Sobiejuch.

Tu również urzęduje sołtys Stanisław Goclik. W rogu stare biurko, nad nim portret generała Dezyderego Chłapowskiego (1788-1879) - dziadka Mieczysława Chłapowskiego (1874-1939), właściciela dworu w Sobiejuchach.
- Portret i pozostałe obrazy, które tu widać, sam namalowałem. To moja kolejna pasja, oprócz sportu - wyjaśnia od razu Stanisław Goclik.
Chłapówka to nazwa świetlicy wiejskiej znajdującej się w budynku byłej szkoły podstawowej. - Nazwaliśmy to miejsce na życzenie Marii Chłapowskiej-Naskalskiej - wnuczki Mieczysława, mieszkającej w Krakowie.

Chyba w żadnej z wcześniejszych świetlic na naszym wakacyjnym szlaku Alfabetu Sołectw nie ma tylu eksponatów. Jest stary sprzęt gospodarstwa domowego i proste narzędzia rolnicze. Są stare fotografie, publikacje na temat Sobiejuch (m.in. autorstwa prof. Janusza Ostoi-Zagórskiego, który w latach 1987-89 prowadził tu badania archeologiczne), a także przedmioty użytkowe należące kiedyś do Mieczysława Chłapowskiego. - Ściślej guziki od jego kurtek (niektóre z końską głową), a także elementy końskiej uprzęży.
Są również medale, puchary i dyplomy z turniejów sportowych i biegów, w których zawsze od lat aktywnie uczestniczą młodzi z tej wsi. Same Sobiejuchy słyną z organizacji wielu imprez. - Rocznie jest ich około dwudziestu.

Pierwszy Gniewomir?

Według badań archeologicznych (1981-83 i 1987-89), na półwyspie jeziora Sobiejuskiego, w niedużej odległości od zespołu pałacowego, znajduje się osiedle obronne ludności kultury łużyckiej. Osiedle otaczał wał i kilkurzędowa palisada.
Według najstarszych źródeł pisanych, Sobiejuchy były wsią szlachecką. W roku 1347 występuje Gniewomir Sobiejucha. Nie zdołano jednak ustalić, czy był właścicielem wsi, czy tylko pochodził z rodziny noszącej ten przydomek, a stąd się wywodzącej.
Przez kilka pokoleń właścicielami Sobiejuch była gałąź rodu Dryjów nosząca zawołanie Sobiejucha.

W 1909 roku Sobiejuchy kupił od Jarosława Jaraczewskiego Mieczysław Chłapowski z Kopaczewa. - Chłapowscy rozbudowali wieś. To ich dziełem jest park. W latach międzywojennych postawili też "czworaki", kapliczkę, szkołę i ochronkę dla dzieci - opowiada sołtys.
Dziś w Sobiejuchach mieszka 99-letnia Antonina Haglauer, która wraz z mężem pracowała u Chłapowskich. - Pani Antonina była też prezesem tutejszego Koła - założonego przez Wandę Chłapowską, żonę Mieczysława - Stowarzyszenia Młodych Polek.

Po II wojnie światowej (Mieczysław Chłapowski został rozstrzelany przez hitlerowców w 1939 roku na rynku w Kościanie) życie we wsi koncentrowało się wokół SHR Sobiejuchy, kierowanej najpierw przez pana Matrasia, później Ryszarda Ablewskiego. - Spółdzielnia była jedną z lepszych w województwie - chwali Stanisław Goclik.
Obecnie mieści się tu, produkujący materiał siewny, Zakład Rolny Grupa DANKO Sp. z o.o. - Zakład zatrudnia 8-10 mieszkańców Sobiejuch - mówi sołtys, wyraźnie dumny, że dobrze prosperująca firma znalazła się właśnie w jego wsi.

Marzenia o plaży i ratowniku

Dziś w Sobiejuchach mieszka ok. 180 osób. - W latach przed- i powojennych, zanim nowi mieli się tu wprowadzić, najpierw robiono wywiad na temat danej rodziny. Zwyczaj zapoczątkowali państwo Chłapowscy - tłumaczy sołtys.
Ambicją Stanisława Goclika jest rozwój turystyczny wsi. - Marzy nam się kąpielisko wiejskie z ratownikiem, a także plaża, molo... Nasza wieś to świetne miejsce na wypady kajakiem, wycieczki rowerowe.
W centrum potrzebne są również chodniki. - A dla Obrony Leśnej koniecznie kanalizacja!

W Radzie Sołeckiej zasiadają: Tomasz Czerwiński, Grzegorz Rymarkiewicz, Renata Hernet i Bożena Siołkowska.

Jest taka anegdota...

O mieszkańcach Sobiejuch krążyła swego czasu opowieść... Na początku lat 80. grupa pracowników miejscowego SHR-u wyjechała na spektakl teatralny do Poznania. W drodze była awaria autobusu. Wycieczkowicze spóźnili się, weszli na salę w trakcie przedstawienia... akurat, gdy ze sceny padło: "Skąd przybywacie, błędni rycerze?" A grupa na to: "Z SHR Sobiejuchy!" Jak się opowiada, aktorów niełatwo było przywołać do porządku. Co chwilę wybuchali śmiechem. Szczególnie, gdy kwestię trzeba było powtórzyć...

Tekst i fot. IWONA WOŹNIAK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska