Sokół & Hagric Mogilno - Developres Rzeszów 0:3
Sety: 24:26, 14:25, 23:25
Sokół: Efimienko-Złotkowska 9, Gajewska 2, Świętoń 6, Mazenko 7, Cur-Słomka 7, Przybyło 6, Pancewicz (libero), Rafałko (libero) - Szczepańska 1, Szczygioł 3, Brzoska 0, Fojucik 0, Szczepuła 0.
Developres: Centka-Tietianiec 4, Wenerska 2, Fedusio 9, Jurczyk 9, Machado 24, Dudek 2, Szczygłowska (libero) - Honorio 2, Jasper 4, Chmielewska 1,
Zaczęło się jeszcze gorzej niż na inaugurację sezonu od 0:5. Trener Mikołaj Mariaskin poprosił o czas i od razu była poprawa w grze, bo po chwili gospodynie prowadziły 8:7. Zaczęła się zacięta walka punkt za punkt. Niestety, w połowie seta mogilianki popełniły błędy i przegrywały 12:16. Jednak nie załamały się i przy ostrej zagrywce Sandry Świętoń odrobiły większość strat (15:16). Potem zabrakło skuteczności w ataku i straty ponownie wzrosły (17:21). Ponownie rzuciły się w pogoń i doprowadziły do remisu 23:23. Doszło do gry na przewagi, w których lepsze były rywalki.
Zobaczcie także
W drugiej partii, poza samym początkiem, miejscowe musiały cały czas gonić wynik. Od połowy straty rosły już lawinowo i skończyło się wysoką przegraną sokolanek.
Początek trzeciej odsłony to świetna gra sokolanek, a przede wszystkim Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej. Po jej trzech punktach z rzędu Sokół & Hagric prowadził 9:6. Dobrze w tym fragmencie zagrywała Wiktoria Przybyło. Rzeszowianki nie odpuściły i nie tylko odrobiły straty, ale wyszły na prowadzenie. Gospodynie walczyły do końca i doprowadziły do remisu 23:23. Niestety, dwie kolejne akcje padły łupem rywalek.
W następnej kolejce Sokół & Hagric znowu zagra u siebie. Rywalkami będzie #Volley Wrocław.
