Przybył grudziądzanom jeszcze jeden, tym razem "solankowy" Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej. Ma 12-osobowy zespół pracowników, dyżurujących lekarzy i codziennie od 170 do 200 pacjentów. - Solanki miały być miejskie, a stworzył się zakład niepubliczny - _zastanawiają się nasi Czytelnicy - czy ktoś nie chce przejąć bogactwa, jakim są źródła termalne... _
Jak uspokajają w Ratuszu,
solanki są wciąż miejskie,
tylko wybudowano w Węgrowie ośrodek balneologiczny, aby ludzie mogli się nimi leczyć. Ośrodek działa tak, jak wiele przychodni w mieście. Pracuje nawet dłużej, bo od poniedziałku do niedzieli.
Za niecały miesiąc ruszy druga część - Balneologia II, z dwoma basenami, wielką wanną z przeciwprądem i brodzikiem dla dzieci. Z solanek korzystać będzie wówczas o wiele więcej pacjentów, ale personel pozostanie niemal ten sam. Dojdzie tylko czterech nowych pracowników, w tym trener do sali fitness. Większość zabiegów wykonywać będą dotychczasowi fizjoterapeuci z Balneologii I, którym przybędzie obowiązków.
Drugi etap bez żelaza
Nowy ośrodek jest już gotowy, z wyjątkiem części technicznej, zajmującej piwnice. - Montowane są jeszcze m.in. specjalistyczne urządzenia do uzdatniania wody oraz odżelaziania solanki. W basenach nie będzie bowiem solanki o brązowym zabarwieniu, zawierającej żelazo - _wyjaśnia prezes Geotermii Marusza Piotr Sadowski - Będzie "biała", aby _
nie brudzić basenów
Nasz NZOZ wygrał konkurs na wykonywanie zabiegów solankowych, jako jedyny o tym profilu w mieście. Z kasy miejskiej otrzymamy 350 tys. zł na świadczenia, ale wyłącznie na lecznicze kąpiele w wannach. Pływanie w grocie to już rekreacja... Za pół roku wystąpimy do Narodowego Funduszu Ochrony Zdrowia o limity na zabiegi solankowe .
W ośrodku w Węgrowie dyżurują lekarze, którzy po zbadaniu pacjenta mogą wystawić skierowanie na zabiegi. Piotr Kasprzak jest w środy od 15.00 do 16.00, Jacek Grochowalski od poniedziałku do czwartku od 9.00 do 12.00, z Aleksandra Glamowska w piątki od 16.00 do 19.00.