Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sowiński, trener SIDEn PC Toruń: ten sezon wiele mnie nauczył

(jp)
doprowadził swoich podopiecznych do pierwszej ligi.
doprowadził swoich podopiecznych do pierwszej ligi. Lech Kamiński
- Wzmocnienia? Sądząc po SMS z gratulacjami, wielu koszykarzy pilnie śledziło nasze wyniki - mówi Grzegorz Sowiński, trener SIDEn Polski Cukier, beniaminka I ligi.

Rozmowa z Grzegorzem Sowińskim, trenerem SIDEn Polski Cukier

- Strach miał wielkie oczy przed turniejem barażowym czy po prostu zagraliście tak dobre zawody, że rywale byli bez szans?
- Byliśmy po prostu dobrze przygotowani. Taktyka wypaliła, fizycznie świetnie znieślimy takie obciążenie. Dla większości zawodników i dla mnie było to nowe doświadczenie. Do tego fajnie nam wyszło przygotowanie rzutowe, szukaliśmy w Toruniu hali z podobnymi tablicami i koszami i te treningi bardzo nam pomogły. Wszystkie szczegóły były zapięte na ostatni guzik.

- Po zwycięstwie z Pleszewem mogliście czuć się już pewnie, a tymczasem Polonia do przerwy trochę was postraszyła.
- Trudno było zawodnikom zapomnieć o handicapie małych punktów. Na początku wychodziło nam wszystko i wkradło się rozluźnienie. W drugiej kwarcie myśleliśmy, że już jest zamiecione, choć ostrzegałem przed Polonią, niezwykle groźną we własnej hali. Przeciwnik tymczasem trafił kilka razy z dystansu, rzucał skutecznie wolne i odrobił straty. To wynikało jednak nie z równych sił, ale braku koncentracji po naszej stronie. Na szczęście zespół nigdy nie miał problemów z mobilizacją w takich momentach i w drugiej połowie zaczęliśmy bardzo dobrze grać w obronie. To był klucz do powodzenia.

- Najwięcej punktów zdobywali Dawid Przybyszewski i Przemysław Lewandowski. Czy jednak bohaterami nie byli przede wszystkim Tomasz Lipiński i Kamil Michalski?
- Nie same statystyki świadczą o wartości gracza i "Lipa" jest właśnie tego przykładem. On zagrał rewelacyjnie, a ja rzadko używam takich ocen wobec zawodników. W meczu z Pleszewem nie pozwolił Dryjańskiemu zdobyć nawet punktu, z Polonią już nie miał takich zadań w defensywie i pokazał co potrafi w ataku. Całkowicie zasłużenie został wybrany najlepszym graczem turnieju. Kamil zagrał świetnie w pierwszym meczu. W drugim nadal świetnie prowadził grę, problem w tym, że szybko złapał faule i spędził na parkiecie 14 minut. O to miałem do niego pretensje, choć świetnie i rozsądnie zastąpił go Dawid Wójcik.

- Dla ciebie finał z AZ Kutno i baraż był pewnie także ciekawym doświadczeniem?
- Zdecydowanie, to była znakomita szkoła. Podobnie było w sezonie zasadniczym, gdzie zespoły rywali w naszej grupie prowadzili tacy uznani szkoleniowcy jak Kowalczyk, Sinielnikow, Mołłow czy Jankowski. Jestem jeszcze niedoświadczonym trenerem i to była dla mnie wielka szansa. Także ryzyko dla prezesa Barańskiego, ale okazało się, że opłacalne. Cieszę się, że razem z chłopakami zrealizowaliśmy cel i to było wielkie przeżycie. Zupełnie inne niż dla zawodnika, a wiem coś o tym, bo kilka play off rozegrałem w swojej karierze.

- Zamykamy więc temat II ligi i otwieramy nowy rozdział. I liga to zupełnie inne wyzwania.
- Mamy ten komfort, że opieramy drużynę przede wszystkim na torunianach i dzięki temu mamy kim grać. Podstawy do budowania składu mamy na miejscu. Jest jeszcze kilku chłopaków w Polsce z toruńskimi korzeniami. Na razie nie chcę mówić o szczegółach, ale z SMS z gratulacjami wnioskuję, że pilnie śledzili nasze postępy (śmiech). Z budową drużyny nie będzie żadnych problemów, o ile znajdziemy na to pieniądze. Organizacyjnie jesteśmy przygotowani do awansu, mamy opinię solidnego płatnika, nigdy nie zalegaliśmy z wypłatami. Jeżeli budżet będzie na to pozwalał, to kandydatów nie będzie nam brakować.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska