Uchwała o zamiarze przekształcenia SP nr 1 w Barcinie została podjęta. Dziewięcioro radnych było za jej podjęciem, pięcioro było przeciw, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. Uchwała przeszła.
Podobnie głosowanie wyglądało w przypadku SP Mamlicz (8 za, 5 przeciw, dwie osoby wstrzymały się od głosu). Ta placówka również ma się stać - w zamyśle większości rajców - filią Zespołu Szkół w Barcinie.
A do takich zmian dojdzie, jeśli podjęte zostaną kolejne kroki, tzn. jeśli zamiar przekształceń w szkołach - zgłoszony przez władze Barcina - zaakceptuje kujawsko - pomorski kurator oświaty (ma na to 14 dni od dnia doręczenia dokumentów). Wówczas pozostają już tylko uchwały o podjęciu przekształceń (a nie ich samym zamiarze).
Kolejna sesja Rady Miejskiej zaplanowana jest 7 lutego br.
- Nie czarujmy się, jak Mamlicz stanie się filią, ta umrze w sposób naturalny. Rodzice pewnie zadecydują, aby od razu posłać dzieci do Barcina - skomentowała radna Ewa Kołodziejska, która była przeciw przekształceniom.
- I o to chodzi! - padło z sali od rozżalonych rodziców.
- Hańba. Garstka ludzi decyduje o większości - powiedział Janusz Krych z komitetu obrony szkoły w Barcinie.
- Uczeń pamięta, nie zapomni. Podobnie my w następnym głosowaniu. Bo to my was wybieraliśmy - skomentowała Paulina Gałęzewska, broniąca szkoły w Barcinie.
- To było show według scenariusza. Jeden cyrk - krzyczeli rodzice, wychodząc z sali obrad z transparentami wyrażającymi ich sprzeciw wobec zmian proponowanych przez władze miasta.
- Dziękuję, że tak licznie udało nam się tu zebrać. Na tym nie kończymy jednak naszej walki o szkołę - zapowiedziała rodzicom Paulina Gałęzewska reprezentująca komitet obrony SP nr 1 w Barcinie.
Przypomnijmy:w przypadku Mamlicza powodem zmian mają być zbyt wysokie koszty utrzymania placówki przy jednoczesnej małej liczebności w klasach (od 8 do nie więcej niż 15 uczniów). Jeśli chodzi o SP1 Barcin, mówi się o groźbie dwuzmianowości, o nieodpowiedniej bazie lokalowej.
Plan jest taki, żeby w tych budynkach utworzyć filie Zespołu Szkół w Barcinie z klasami I-III oraz oddziałami przedszkolnymi. Roczniki starsze byłyby przeniesione do wspomnianego właśnie zespołu.
Powołując filie, władza liczy na oszczędności. Pieniędzy w gminnej kasie brakuje, jak się podkreśla, w związku ze zbyt niską subwencją, przy jednoczesnym wzroście płac nauczycieli.
