Główny Lekarz Weterynarii podał dzisiaj, że w okresie od 14 listopada do 6 grudnia 2019 potwierdzono wystąpienie 26 przypadków ASF u dzików na zachodzie kraju. Stwierdzono:
- 23 przypadki w województwie lubuskim
- 2 przypadki w województwie dolnośląskim
- jeden przypadek w województwie wielkopolskim
Projekt ustawy, która ma wesprzeć walkę z afrykańskim pomór świń, trafi do Sejmu w najbliższym czasie. „Bez odstrzału dzików nie da rady” - skomentował szef resortu rolnictwa na radiowej antenie. Zapewnił przy tym, że nie ma mowy o całkowitym odstrzale w Polsce.
O coraz trudniejszej walce z afrykańskim pomorem świń mówił również w podtoruńskim Przysieku. Spotkali się tutaj członkowie Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej.
- To będzie bardzo restrykcyjna ustawa. Skończy się niemoc w redukcji populacji dzików - nawiązał do zapowiadanej zmiany przepisów Ardanowski. W ostrych słowach skomentował także działania wojska.
- Żołnierze chodzą po lasach, szukają, ileś tam dzików znajdą. Nie ma żadnej pewności, że wszystko znajdą, a zdechły dzik bardzo szybko ulega rozkładowi - mówił Jan Krzysztof Ardanowski. - Pod Łodzią była taka sytuacja, że wojsko przeczesało las, znaleźli sześć zdechłych sztuk. Następnego dnia myśliwi, którzy chcieli pokazać, że wojsko jest do niczego, znaleźli jeszcze około 40 dzików. Ze skutecznością wojska jest różnie. Ono może być wykorzystywane np. do otoczenia terenu, zabezpieczenia. Ale odstrzał powinni wziąć na siebie myśliwi. Oni wiedzą, gdzie te zwierzęta żyją, gdzie się chowają, gdzie odpoczywają i gdzie zdychają.
Minister przytyczył dane, według których w Niemczech w ubiegłym roku odstrzelono prewencyjnie 836 tysięcy dzików: - A u nas myśliwi mówią, że nie będą polować. Czyim interesom służą?
Przypomnijmy, że wczoraj (10.12) przed siedzibą Polskiego Związku Łowieckiego w Warszawie protestowali rolnicy związani z ruchem Michała Kołodziejczaka.
Sprawdź również: Agrounia przed siedzibą Polskiego Związku Łowieckiego w Warszawie. Manifestację przerwała policja
