- Kiedy tam dotarliśmy - powiedział nam Michał Szulc z Centrum Reagowania Kryzysowego - cały objęty był pożarem. Spłonął doszczętnie. Akcja gaszenia trwała godzinę. Kiedy zostały już tylko zgliszcza, przeszukaliśmy pogorzelisko, by sprawdzić, czy ktoś nie zginął w ogniu. Na szczęście nie.
Przeczytaj również: Zakończyła się akcja gaszenia pożaru garażu w Starym Dworze (pow. bydgoski)
Prawdopodobnie było to podpalenie. Przyczyny pożaru bada koronowska policja.
Czytaj e-wydanie »