Elewacje z tyłu budynku bezmyślnie porysowali nieznani kiepscy malarze. Zabrudzenia udało się usunąć. By zapobiec kolejnym zniszczeniom obiektu, zamontowano monitoring.
Załamują ręce pracownicy i dyrekcja Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury. Przecież właśnie tu, jak nigdzie indziej, można się wyżyć artystycznie. Instruktorzy prowadzą m.in. zajęcia plastyczne, organizują konkursy, jest mozliwość utworzenia kolejnych grup i podjęcia nowych inicjatyw.
Jak zapobiegać zniszczeniom? Stare porzekadło mówi, że na głupotę ludzką nie ma rady. Są jednak półśrodki.
- Myśleliśmy o ogrodzeniu obiektu. Jednak _Dom Kultury to obiekt publiczny, który nie powinien być grodzony płotem z zamykaną na klucz bramą - _podkreśla dyrektor placówki Zofia Marchewka. - Ponadto ze względu na organizację wielu imprez plenerowych, potrzebujemy otwartej przestrzeni. Postanowiliśmy więc zainwestować w monitoring.
Zakupiono kamery i niezbędne oprogramowanie, które kosztowało około 15 tys. zł. Zamontowano także czujniki alarmowe na wypadek włamania. System już działa. Jest oczywiście całodobowy. Nagrany obraz dociera do posterunku policji oraz do dyżurujących pracowników M-GOK.
Nawet jeśli nie uda się uchronić obiektu od zniszczeń, to pozwoli to na ujęcie wandali.