https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa burmistrza Lipna w sądzie administracyjnym!

(goz)
Janusz Dobroś, burmistrz Lipna.
Janusz Dobroś, burmistrz Lipna. Wojciech Alabrudziński
Zanosi się na to, że sprawa burmistrza Janusza Dobrosia będzie w kolejnym sądzie. Tym razem może trafić na wokandę Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Jak informowaliśmy Sąd Najwyższy w Warszawie uchylił wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku, dotyczący burmistrza Janusza Dobrosia. Sąd Najwyższy w Warszawie rozpatrując wniosek kasacyjny dopatrzył się naruszenia prawa procesowego w związku z tym, że rozprawa apelacyjna toczyła się pod nieobecność pełnomocnika burmistrza. W związku z tym apelacja będzie ponownie rozpatrywana w Gdańsku.

Tymczasem, jak się dowiedzieliśmy, zanosi się na to, że sprawą burmistrza, a właściwie jego odwołania zajmować się będzie także Naczelny Sąd Administracyjny. A chodzi o skargę kasacyjną odnoszącą się do zarządzenia wojewody Ewy Mes.

Lipno - wiadomości

Najpierw wojewoda Mes wydała zarządzenie wygaszające mandat włodarzowi Lipna. Z tą decyzją nie zgodził się ani Janusz Dobroś, ani lipnowski samorząd, który od początku stoi murem za burmistrzem i wcześniej, mimo wezwań wojewody, nie zgodził się na pozbawienie Janusza Dobrosia mandatu.

Skarga na zarządzenie Ewy Mes trafiła najpierw do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy. Ten sąd nie uchylił decyzji wojewody. I wydawało się, że wygaszenie mandatu będzie niebawem możliwe. Ale orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego zostało zaskarżone i z tego powodu nie jest prawomocne.

Przeczytaj także: Burmistrz Lipna zostaje na stanowisku

Jak się dowiedzieliśmy w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, wpłynęła skarga kasacyjna. Nie została ona jednak na razie przekazana do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Dlaczego? Bo skarga nie spełnia wszystkich wymogów. Chodzi o uzupełnienie braków. I dopiero gdy, wszystkie wymogi zostaną spełnione, WSA przekaże wniosek kasacyjny do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Wygląda więc na to, że burmistrz Janusz Dobroś, popierany przez samorząd stanowiska długo jeszcze nie straci i będzie wykorzystywał do końca możliwości, jakie daje prawo - nie tylko w sądzie powszechnym, ale i w sądzie administracyjnym. I choć w Lipnie już wymienia się nazwiska następców, nieprędko zajmą miejce obecnego burmistrza.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 24

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

d
dziadek
No widzisz,teraz już piszesz inaczej i pamięć ci wróciła.Ale Ty jak sam pisałeś wcześniej do ZSMP należałeś.
No i nie przesadzaj z tymi utrudnieniami. Ja bym tak wszystkiego nie upolityczniała,bo to też lekka przesada.
Pozdrawiam.

Bierzesz mnie chyba za kogoś innego, bo nie może być, bym pisał o czymś co nie miało miejsca, na wydziale technologii drewna w latach 1974-1979 w Poznaniu. Wtedy i tam tylko aktywiści sie liczyli, czerwoni dodam. A ja, chyba od urodzenia, byłem bardzo anty, więc nie po drodze było mi z nimi. Nie upolityczniać ? A kto najwięcej korzystał ? Ten z legitymacją, jak dendrolog, były XYZ, obecny handlarzyna drzazgą, gdy legitymacja nie ma już żadnej wartości. Jakoś go nie kojarzę z czasów studiów w Poznaniu ? Ciekawe dlaczego, bo studentów było niewielu na tym roku.
A
Ada,już babcia.
ale nie było to takie łatwe. trzeba było się starać. do zsmp ? nie każdego chcieli przyjąć, ale czerwonych "aktywistów", owszem tak. Pozdrawiam babciu.

No widzisz,teraz już piszesz inaczej i pamięć ci wróciła.Ale Ty jak sam pisałeś wcześniej do ZSMP należałeś.
No i nie przesadzaj z tymi utrudnieniami. Ja bym tak wszystkiego nie upolityczniała,bo to też lekka przesada.
Pozdrawiam.
t
też już, ale dziadek
Odpowiem na pytanie: w jakiej organizacji brałem czynny udział jako student?
Zapewniam Cię, ze w studenckiej- " pełną gębą"...
Ale co do wymienionych przez Ciebie organizacji- raczej żadnej; a na pewno czynnie.
Choć wydaje się( jak przez mgłę) , że na I-szym roku chyba wystawiono mi( nam wszystkim) legitymację ZSMP; o ile pamiętam.
Pamiętam jak nas aktywizowano( próbowano przez całe 5 lat) do spotkań z " ciekawymi ludźmi"- np. red. Broniarkiem...
Nie ukrywam, ze ciekawy to On nie był, aczkolwiek opowiadał o " dworach władców " i spotkaniach z werwą!!!
To było spotkanie w jesieni 1974 r- I rok ( chyba w "Bratniaku"...)na Dożynkowej.
Potem były dwie próby ze strony - nie mojej(!) ( pisałem o nich) i dwa razy PUDŁO(...)
Pozostałem czysty, ani " zielony" ani też " czerwony"!!!

Też byłam studentką na Uniwersytecie AM w Poznaniu, w drugiej połowie lat 70-tych.Ale za Chiny Ludowe nie było
przypadków żeby nam studentom I-go czy któregokolwiek roku ktoś wystawiał legitymacje jakiejś organizacji politycznej bez naszej wiedzy.Trzeba pamiętać,że były to lata gierkowskiej odwilży i takie rzeczy się nie działy.
Co więcej,studenci to ludzie dorośli i nikt za nas decyzji nie podejmował.Chciałeś należeć to się deklarowałeś
i cię przyjmowano.Muszę przyznać,że wówczas nie było to żadną ujmą bo wszystkie organizacje działające na uczelni
w zasadzie zajmowały się sprawami studentów.Były to najlepsze lata w moim życiu,pewnie jak i wielu studentów.
Pozdrawiam.

ale nie było to takie łatwe. trzeba było się starać. do zsmp ? nie każdego chcieli przyjąć, ale czerwonych "aktywistów", owszem tak. Pozdrawiam babciu.
A
Ada,już babcia.
Odpowiem na pytanie: w jakiej organizacji brałem czynny udział jako student?
Zapewniam Cię, ze w studenckiej- " pełną gębą"...
Ale co do wymienionych przez Ciebie organizacji- raczej żadnej; a na pewno czynnie.
Choć wydaje się( jak przez mgłę) , że na I-szym roku chyba wystawiono mi( nam wszystkim) legitymację ZSMP; o ile pamiętam.
Pamiętam jak nas aktywizowano( próbowano przez całe 5 lat) do spotkań z " ciekawymi ludźmi"- np. red. Broniarkiem...
Nie ukrywam, ze ciekawy to On nie był, aczkolwiek opowiadał o " dworach władców " i spotkaniach z werwą!!!
To było spotkanie w jesieni 1974 r- I rok ( chyba w "Bratniaku"...)na Dożynkowej.
Potem były dwie próby ze strony - nie mojej(!) ( pisałem o nich) i dwa razy PUDŁO(...)
Pozostałem czysty, ani " zielony" ani też " czerwony"!!!

Też byłam studentką na Uniwersytecie AM w Poznaniu, w drugiej połowie lat 70-tych.Ale za Chiny Ludowe nie było
przypadków żeby nam studentom I-go czy któregokolwiek roku ktoś wystawiał legitymacje jakiejś organizacji politycznej bez naszej wiedzy.Trzeba pamiętać,że były to lata gierkowskiej odwilży i takie rzeczy się nie działy.
Co więcej,studenci to ludzie dorośli i nikt za nas decyzji nie podejmował.Chciałeś należeć to się deklarowałeś
i cię przyjmowano.Muszę przyznać,że wówczas nie było to żadną ujmą bo wszystkie organizacje działające na uczelni
w zasadzie zajmowały się sprawami studentów.Były to najlepsze lata w moim życiu,pewnie jak i wielu studentów.
Pozdrawiam.
d
dinozaur
O b. ministrach- Lipcu a także i kolejnym " figo-fago"- Dębskim( też podobno z prawej strony) nie wspomniałem, bo i kaliber , nie ten!
> 560 mln ( nowych zł) " wyprowadzone" w kilka m-cy, na podstawie -specjalnego Rozp. regulujacego " chwyty z bejmami w zasiegu swoich rąk"--- To BRZMI(...)

Zenon Laskowik się kłania...
Dlaczego powołałem się na b. W-ce Premiera Sekułę? To b. proste.... to był początek " wolnychh żartów z Narodem", który ich odrzucił a ci, których wybrał z uwagi na "magdalenkowe zobowiazania" , nie wiedzieli jak " postawić tamę takim"...
A także " drugiej Loarze alkoholowej", jaka wlewała sie jeszcze za Rakowskiego panowania...

Odpowiem na pytanie: w jakiej organizacji brałem czynny udział jako student?
Zapewniam Cię, ze w studenckiej- " pełną gębą"...
Ale co do wymienionych przez Ciebie organizacji- raczej żadnej; a na pewno czynnie.
Choć wydaje się( jak przez mgłę) , że na I-szym roku chyba wystawiono mi( nam wszystkim) legitymację ZSMP; o ile pamiętam.
Pamiętam jak nas aktywizowano( próbowano przez całe 5 lat) do spotkań z " ciekawymi ludźmi"- np. red. Broniarkiem...
Nie ukrywam, ze ciekawy to On nie był, aczkolwiek opowiadał o " dworach władców " i spotkaniach z werwą!!!
To było spotkanie w jesieni 1974 r- I rok ( chyba w "Bratniaku"...)na Dożynkowej.
Potem były dwie próby ze strony - nie mojej(!) ( pisałem o nich) i dwa razy PUDŁO(...)
Pozostałem czysty, ani " zielony" ani też " czerwony"!!!

Widać z tego,że pamięć Pana zawodzi,nie wiem co to oznacza,ale ja już sobie o Panu zdanie wyrobiłem....
Drogi Panie nie mijaj się Pan z prawdą,żeby wstąpić do ZSMP należało wypełnić deklarację,nikt nie wystawiał
legitymacji in blanco...
Natomiast co do Zygmunta Broniarka,mam zupełnie inne zdanie,Pan natomiast postępuje co najmniej nieuczciwie w prezentowaniu swoich poglądów.
Dla odświerzenia w pamięci osoby Z.Broniarka małe przypomienie:
Legendarny dziennikarz Zygmunt Broniarek nie żyje. 87-letni Broniarek uznawany za jednego z najwybitniejszych przedstawicieli polskiego dziennikarstwa zmarł 16 marca 2012 roku w Wojskowym Instytucie Medycznym przy ul. Szaserów w Warszawie.

Słynny publicysta, felietonista i dziennikarz urodził się w Warszawie w 1925 roku. Ukończył liceum im. Władysława IV na Pradze. Studiował ekonomię w Szkole Głównej Planowania i Statystyki, dzisiejszej SGH.

Pracę dziennikarza gdy miał zaledwie 19 lat. Po wojnie był stenografem i depeszowcem w "Życiu Warszawy". Później depeszowcem w Agencji Prasowo-Informacyjnej i w "Wieczorze Warszawy". W latach 1949–1950 był publicystą zagranicznym "Rzeczpospolitej".

Od 1950 pracował jako korespondent "Trybuny Ludu". Był dwukrotnie jej stałym korespondentem akredytowanym przy Białym Domu w Waszyngtonie oraz dwukrotnie – przy Hotelu Matignon (siedzibie premiera Francji) w Paryżu. Był także stałym korespondentem w Sztokholmie, obejmującym swą działalnością całą Skandynawię.Był także korespondetem "Trybuny" w Ameryce Łacińskiej i Azji.

W latach 80. działał w Zarządzie Głównym Stowarzyszenia Dziennikarzy PRL. Od 1989 roku pracował w "Trybunie" jako publicysta.

Zygmunt Broniarek został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski (PRL). W 2002 roku Broniarek otrzymał z rąk prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Laureat Wiktora publiczności w 1985 roku
T
To ja, b. Lipnowianin
O b. ministrach- Lipcu a także i kolejnym " figo-fago"- Dębskim( też podobno z prawej strony) nie wspomniałem, bo i kaliber , nie ten!
> 560 mln ( nowych zł) " wyprowadzone" w kilka m-cy, na podstawie -specjalnego Rozp. regulujacego " chwyty z bejmami w zasiegu swoich rąk"--- To BRZMI(...)

Zenon Laskowik się kłania...
Dlaczego powołałem się na b. W-ce Premiera Sekułę? To b. proste.... to był początek " wolnychh żartów z Narodem", który ich odrzucił a ci, których wybrał z uwagi na "magdalenkowe zobowiazania" , nie wiedzieli jak " postawić tamę takim"...
A także " drugiej Loarze alkoholowej", jaka wlewała sie jeszcze za Rakowskiego panowania...

Odpowiem na pytanie: w jakiej organizacji brałem czynny udział jako student?
Zapewniam Cię, ze w studenckiej- " pełną gębą"...
Ale co do wymienionych przez Ciebie organizacji- raczej żadnej; a na pewno czynnie.
Choć wydaje się( jak przez mgłę) , że na I-szym roku chyba wystawiono mi( nam wszystkim) legitymację ZSMP; o ile pamiętam.
Pamiętam jak nas aktywizowano( próbowano przez całe 5 lat) do spotkań z " ciekawymi ludźmi"- np. red. Broniarkiem...
Nie ukrywam, ze ciekawy to On nie był, aczkolwiek opowiadał o " dworach władców " i spotkaniach z werwą!!!
To było spotkanie w jesieni 1974 r- I rok ( chyba w "Bratniaku"...)na Dożynkowej.
Potem były dwie próby ze strony - nie mojej(!) ( pisałem o nich) i dwa razy PUDŁO(...)
Pozostałem czysty, ani " zielony" ani też " czerwony"!!!
d
dinozaur
PS. Ostatnie zdanie z wpisu powyżej,do wykreślenia!Przepraszam.
d
dinozaur
Na poważnie, bo na własne konto( politycznie sięgałem po ...., po I szej fali przemian- wg. planu Balcerowicza[ dodam, że moje wizje były odmienne; były tozsame z kontr-planem P. prof. Kołłodki- poźniejszego W-ce Premieras);
we wrześniu 1993 jako kandydat na ???? z Listy Porozumienie Centrum r( mam do dziś mój plakat ze zdjęciem); odrzucono naszą wizję(!) :-(((
we wrześniu 2005 r, jako członek PIS-u i tej frakcji, która w koalicji z częścia P.O.
( grupą Rokity i ....) widziałem sposób na skuteczne i dobre, bo pro-narodowe a nie pro-nachalnościa trącające mrzonki sprawowania " rządu dusz" w koalicją z Samoobroną... :-((( Wieściłem od początku( a nawet przed jej w siedzibie pewnego ojca w Toruniu...)
- " równię pochyłą"(Sic!).
|Znam historię, znam wiele Ewangelii i kanonów prawa( jak tysiace Polaków) , a jeden z nich , który Wiliam zapisał na wieki brzmi:
..>" Złodziej ma wymówkę, jeśli się sędzia dopuszcza kradzieży"...
jest jakby kompleksową odpowiedzią na nasze " zady i walety",
a także na nasze marzenia o naszym raju...
Dlatego uważałem; uważam, że rządy nad Polską w obecnym czasie są wyjatkowym wyzwaniem, któremu obecna
" ASOCJACJA POLITYCZNEJ POPRAWNOSCI"( PARTIE POLITYCZNE!) NIE PODOŁA...
Nie chciałbym być wieszczem..., ( ale ponieważ dwa razy trafiłem w DZIESIATKE! więc pozwolę sobie na...) ,
ale czyżby za miesiące( może już jesienią ...) Polacy skierowali swoje plany, wizje i nadzieje na
" pewnego Leszka"..., co to wie
" jak kończy prawdziwy mężczyzna"...
Obym nie był Wernyhorą XXI w..., dla moich...
Chociaż, jeżeli miałoby to tak się pie.... jak teraz, to kto to wie, czy nie należałoby przegrupować swoje trwałe ( od |1976 r) poglądy ...

P.S.

Od czego mieliby zacząć?
Na to pytanie, tylko CHIRURG zna odpowiedź i Tomasz Kamiński(!) szef C.B.A.( jeszcze nie tak dawno!)
odpowiem, że w naszych młodzieżowym żargonie( pop- kultura lat 70 -tych, za czasu PRL-u ) brzmiałoby to mniej więcej tak:
..." ŻADNYCH KUMPLI"( SIC!)( dla takich " sędziów", o których Wiliam Szekspir pisał j.w.,
a na pewno żadnym Bagsikom, Sekułom, Gawronikom , Buchaczom( pewien Min. z PSL- , który wespół z moim kolegą z Uczelni[ aktywista PZPR-u "po uszy" i chyba nie tylko, wyprowadzili w czasie kilku m-cy w l. 1994-95 - VIA Ukraina do ;
Rychom, Ździchom , Rywinom , Krukom( generał Policji ze Sląska ...) , ...Sawickiej i innym prezydentom( jak temu z Sopotu) ,
żaden organ Polskiej Rzeczpospolitej(!!!) nie powinien pozwolic na
POWROTY NA SALONY...
Nawet na stanowiska SPRZĄTACZEK(!!!)
ZAPYTAJCIE DZIENNIKARZY(!) - JAK WW żyją(...) !!!

Który Sekuła? Bo ten,którego masz Pan prawdopodobnie na myśli dawno jest ś.p.
No i nie dodałeś Pan (myślę,że przez rosterkę?)do tego grona pana ministra Lipca,dopiero co skazanego.
A'propos;Na owej uczelni,o której wspominasz(chyba to było w Poznaniu)to w jakiej organizacji działalność byłeś Pan zaangażowany? No może tylko przynależący?(ZMW lub SZSP,a może nigdzie o co było chyba trudniej?)- to tak z ciekawości,bo też byłem studentem chyba w podobnym okresie...
PS.Panie Temida ja nie mam tak radykalnych poglądów jakie Pan prezentuje.W naszym wieku,czy warto? My już Ameryki
nie odkryjemy.Dbajmy o zdrowie i cieszmy się wnukami...
A może tylko przynależący?
J
Ja, to ja!
Wybaczice, nie Tomasz Kamiński, a Mariusz Kamiński...
Tomasz, to ten słynny agent, który jak potwierdził Pan Prokurator z Poznania( wcześniej inni z Lublina) nie DOPUSCIŁ SIE NICZEGO ZDROZNEGO(SIC!0

To Ona( posłanka i ...) z pewnym prezydentem Sopotu dopuściła się...
a ja niestety nie mogę jeszcze uzyć określenia JEDNOZNACZNIE BRZMIACEGO oddającego ich cechy. pod WSPÓLNY MIANOWNIK...
t
temida3
Nie wiem czy można tak globalizować ocenę a w szczególności gdy jest tak krytyczna a ja bym nawet uznał ją za obraźliwą.
Lipno to małe spokojne miasto położone z dala od wielkich metropolii. Przez nieudolne rządy ostatnich 20 lat pozbawione prawie całkowicie przemysłu. Nie przesadzę jak powiem że z co drugiej rodziny ktoś pracuje za granicą bo tu nie miał żadnych szans na znalezienie pracy. Urząd pracy juz dawno stał się mechanizmem wyborczo-partyjnym bez koncepcji walki z bezrobociem. Przeglady czy festiwale powinny cieszyć lecz gdy ludziom bieda głeboko zaglada w oczy to wyć się chce że takie pieniadze się marnuje. Nawiedzone posłanki znanej partii sugerują żeby samorząd oddał część swoich zadań organizacją pozarzadowym. Nie wiem skąd tacy próżni ludzie się biorą ale to wszech obecne partyjniactwo do szaleństwa tylko ludzi może doprowadzić. To wieśniactwo tam u góry jest bardziej widoczne niż tu u nas w naszym małym biednym miasteczku. U nas ludzie biedni ale ambitni i honorowi.

Lipnowianinie, chylę głowę i kieruję słowa szacunku!
P.S.

Zadam jednak jedno pytanie( wszak znam genezę Waszej rozpaczy wynikajacej z marazmu Was samych i bez żadnej koncepcji pro-rozwojowej Waszego miasteczka, mojej powiatowej metropolii)
czy na pewno w tym maraźmie nie " maczaliscie palców"( głosów wyborczych!), bo było Wam tak wygodnie... ?
Ą
Ącki
Bardzo mi się podoba taka postawa ( o to nieobrabianie mi chodzi). Tak trzymajmy.

A komu można obrabiać ten tyłek? I kto może zwalać wszystko na poprzedników?
G
Gość
Lipno to jednak jest prowincjonalne miasteczko zacietrzewionych wieśniaków

Nie wiem czy można tak globalizować ocenę a w szczególności gdy jest tak krytyczna a ja bym nawet uznał ją za obraźliwą.
Lipno to małe spokojne miasto położone z dala od wielkich metropolii. Przez nieudolne rządy ostatnich 20 lat pozbawione prawie całkowicie przemysłu. Nie przesadzę jak powiem że z co drugiej rodziny ktoś pracuje za granicą bo tu nie miał żadnych szans na znalezienie pracy. Urząd pracy juz dawno stał się mechanizmem wyborczo-partyjnym bez koncepcji walki z bezrobociem. Przeglady czy festiwale powinny cieszyć lecz gdy ludziom bieda głeboko zaglada w oczy to wyć się chce że takie pieniadze się marnuje. Nawiedzone posłanki znanej partii sugerują żeby samorząd oddał część swoich zadań organizacją pozarzadowym. Nie wiem skąd tacy próżni ludzie się biorą ale to wszech obecne partyjniactwo do szaleństwa tylko ludzi może doprowadzić. To wieśniactwo tam u góry jest bardziej widoczne niż tu u nas w naszym małym biednym miasteczku. U nas ludzie biedni ale ambitni i honorowi.
G
Gość
Lipno to jednak jest prowincjonalne miasteczko zacietrzewionych wieśniaków !!!
G
Gość
Moje szanse są marne, więc skupiam się na sobie i nikomu tyłka nie obrabiam.

Bardzo mi się podoba taka postawa ( o to nieobrabianie mi chodzi). Tak trzymajmy.
G
Gość
Grozisz...nie warto. Ty też nie znasz swoich szans.

"Siła Bóg może wywrócić w godzinie
A kto mu kolwiek wierzy - nie zaginie."

Moje szanse są marne, więc skupiam się na sobie i nikomu tyłka nie obrabiam.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska