Zobacz wideo: Casting do filmu "Negatyw" Roberta Wichrowskiego w Bydgoszczy
Pierwsza rozprawa w sprawie brutalnego ataku, do jakiego doszło jesienią ubiegłego roku, odbędzie się 13 października w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy. Pod koniec sierpnia prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie.
Na ławie oskarżonych zasiądą pochodzący z Ukrainy Oleksandr H. i Caraman F. z Rumunii. Jak wynika z ustaleń prokuratury, mieli zaatakować Oleksandra P. Zarzut usiłowania zabójstwa przypisano Oleksandrowi H., a pomocnictwa - jego koledze.
Do zdarzenia doszło w sobotę 3 paźziernika 2020 roku nad ranem przy ulicy Nadrzecznej w Bydgoszczy.
- Wówczas dyżurny z bydgoskiego Błonia otrzymał informację, że za wiaduktem kolejowym ma leżeć osoba wzywająca pomocy - dowiadujemy się w zespole prasowym Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Na miejsce został skierowany patrol mundurowych z komisariatu Śródmieście. Policjanci zastali tam zgłaszającego oraz mężczyznę z obrażeniami ciała. Osoba trafiła do szpitala.
Sprawą natychmiast zajęli się kryminalni z Błonia - informowała bydgoska policja - oraz z komendy miejskiej w Bydgoszczy. Policjanci zaczęli zbierać informacje na temat zdarzenia.
- Krok po kroku analizowali zgromadzony materiał. Wnikliwa praca policjantów doprowadziła do wytypowania dwóch podejrzewanych - informuje zespół prasowy bydgoskiej KWP. W końcu kryminalni zatrzymali do sprawy 42 i 31-latka. Mężczyźni trafili tego samego dnia do policyjnego aresztu.
Ledwo uszedł z życiem
Z opisu ran, które wylicza Włodzimierz Marszałkowski, szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe - jednostki, która prowadziła w tej sprawie śledztwo - rodzi się prawdziwie koszmarny obraz: - U poszkodowanego doszło do pęknięcia żeber, przebicia płuca, perforacji jelita i otrzewnej - mówi prokurator.
Trudno się dziwić kwalifikacji czynu przyjętej przez śledczych analizujących tę sprawę - usiłowania zabójstwa ze spowodowaniem realnego zagrożenia życia człowieka.
Oleksandr H. miał zaatakować znajomego z użyciem noża. Jaki był motyw tego ataku? - Najogólniej rzecz ujmując można powiedzieć, że doszło do nieporozumienia - mówi prok. Marszałkowski. Podobno poszkodowany miał zachowywać się "za głośno".
27 sierpnia w Sądzie Okręgowym odbyło się posiedzenie zatrzymanych, na którym zapadła decyzja o przedłużeniu im okresu tymczasowego aresztowania.
Za usiłowanie zabójstwa może grozić - zgodnie z kodeksem karnym - taki sam wymiar kary, jak za zabójstwo. Oleksandr H. zatem, o ile sąd podzieli ustalenia śledczych bydgoskiej prokuratury, będzie musiał się liczyć nawet z tym, że usłyszy wyrok 25 lat pozbawienia wolności. Nie wiadomo jeszcze, czy poszkodowany mężczyzna będzie dochodził również roszczeń na drodze cywilnej od oskarżonych osób oskarżonych o jego zaatakowanie.
