Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprzedadzą Anwil?

Joanna Lewandowska
Nie chciałbym, żeby dobrze funkcjonująca firma została zniszczona. Ten zakład ma bardzo bogatą tradycję, jest silnie związany z miastem, ceniony za swoje działania prospołeczne - powiedział Andrzej Pałucki.
Nie chciałbym, żeby dobrze funkcjonująca firma została zniszczona. Ten zakład ma bardzo bogatą tradycję, jest silnie związany z miastem, ceniony za swoje działania prospołeczne - powiedział Andrzej Pałucki. fot. arch. GP
Orlen ogłosił wczoraj, że chce sprzedać włocławskie zakłady chemiczne Anwil.

Andrzej Pałucki, prezydent Włocławka

Andrzej Pałucki, prezydent Włocławka

Nie chciałbym, żeby dobrze funkcjonująca firma została zniszczona. Ten zakład ma bardzo bogatą tradycję, jest silnie związany z miastem, ceniony za swoje działania prospołeczne. Oby sprzedaż nie spowodowała zmniejszenia produkcji i zwolnień!

Zdaniem prezydenta Andrzeja Pałuckiego to "co najmniej kontrowersyjna decyzja". Potwierdziły się nasze poniedziałkowe informacje, o tym, że w nowej strategii Orlenu nie będzie miejsca na włocławskie zakłady chemiczne.

Kupią na kredyt
- Chcemy sprzedać Anwil - przyznał Dawid Piekarz, rzecznik prasowy koncernu. - Zamierzamy skoncentrować się na działalności petrochemicznej i rafineryjnej. Chemia i telekomunikacja są od tego dalekie, dlatego z tych działów rezygnujemy.
Decyzja Orlenu zaniepokoiła kierownictwo Anwilu. Krzysztof Kamiński, dyrektor ds. technicznych i rozwoju, członek zarządu włocławskich zakładów nie chciał jej jednak komentować. - Najpierw musimy omówić szczegóły z właścicielem - stwierdził. - Chcemy dowiedzieć się, w jaki sposób będzie przebiegał proces sprzedaży.

Obawy potęguje fakt, że Anwil zamierzają kupić firmy będące w dużo gorszej kondycji finansowej. Specjalną spółkę do przeprowadzenia transakcji powołały Ciech SA, Zakłady Azotowe Kędzierzyn oraz Zakłady Azotowe w Tarnowie-Mościcach.

- Podtrzymujemy nasze plany - przyznał wczoraj Krzysztof Grad, rzecznik grupy Ciech.- Podjęliśmy pierwsze kroki zmierzające do kupna akcji Anwilu jeszcze zanim Orlen oficjalnie ogłosił decyzję. Nie zamierzamy rezygnować.

Przewodniczący wszystkich związków zawodowych działających na terenie Anwilu zwołali wczoraj nadzwyczajne zebranie. - Uważamy, że decyzja o sprzedaży Anwilu podyktowana jest względami politycznymi nie ekonomicznymi - przekonuje Krzysztof Och, przewodniczący komisji zakładowej "Solidarność". Związkowcy podkreślają, że Orlen miał prawo zdecydować się na sprzedaż ponad 84 proc. swoich akcji, ale powinien zrobić wszystko, by zakłady trafiły w ręce firmy gwarantującej ich rozwój. - Przynajmniej przez najbliższe dwadzieścia lat - dodaje Krzysztof Och.

Prezydent zaniepokojony
Jego zdaniem będzie to niemożliwe, jeśli Anwil kupią osiągające dwukrotnie lub czterokrotnie niższy zysk zakłady chemiczne w Kędzierzynie Koźlu i Tarnowie. Tym bardziej, że ta inwestycja w 80 proc. ma być finansowana kredytem.

- Jeśli mamy zostać sprzedani, to za godziwe pieniądze - denerwuje się przewodniczący "Solidarności". - Żądamy gwarancji, że połowa wypracowywanego przez Anwil zysku będzie przeznaczana na rozwój firmy! Związkowcy zapowiadają, że będą walczyć o firmę. - Boję się myśleć, co stanie się z miastem, jeśli zakład upadnie - dodaje Krzysztof Och.

Anwil zatrudnia 1440 osób. Jeśli weźmie się pod uwagę wszystkich kooperantów firmy można powiedzieć, że los czterech tysięcy włocławian jest z zakładami chemicznymi ściśle związany. Dlatego niepokoju nie kryje także Andrzej Pałucki, prezydent Włocławka. - Nie chciałbym, żeby dobrze funkcjonująca firma została zniszczona - mówi prezydent. - Ten zakład ma bardzo bogatą tradycję, jest silnie związany z miastem, ceniony za swoje działania prospołeczne.

Prezydent Pałucki ma nadzieję, że czarny scenariusz się nie sprawdzi. - Decyzja Orlenu jest, według mnie, co najmniej kontrowersyjna - przyznaje. - Oby sprzedaż nie spowodowała zmniejszenia produkcji i zwolnień! Prezydent przypomina, że na dzisiejszą bardzo dobrą kondycję Anwilu pracowało wielu włocławian. Dlatego tragedią byłoby, gdyby ten potencjał został zmarnowany.

Andrzej Pałucki dodaje, że współpraca miasta z zakładami chemicznymi zawsze układała się bardzo dobrze. Anwil jest nie tylko największym płatnikiem podatków, ale najhojniejszym sponsorem. To fundator wielu imprez sportowych i kulturalnych i co dla kibiców najważniejsze, strategiczny sponsor jednej z najlepszych w kraju drużyny koszykówki.

Włocławianie boją się, że po sprzedaży zmieni się nie tylko siedziba zarządu firmy, ale i miejsce wydawania pieniędzy. I zamiast do Włocławka będą trafiać do Kędzierzyna Koźla lub Tarnowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska