Gdy rozpoczął się sezon grzewczy z wielu kominów w centrum miasta wydobywają się kłęby śmierdzącego dymu. Nie ma wątpliwości - taki dym powstaje głównie wskutek spalania gumowych opon i plastików. - Tego absolutnie nie wolno robić! - alarmują inspektorzy włocławskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Ale przepisy ustawy o ochronie środowiska nie pozwalają na badanie zanieczyszczeń wydobywających się z prywatnych kominów. I stąd problem. A nie chodzi tylko o smród. Guma i plastik wydzielają bowiem w trakcie spalania związki o toksycznych właściwościach - groźne dla zdrowia, zwłaszcza małych dzieci, bioksyny i furany.
Tylko w tym roku włocławska Straż Miejska przyjęła ponad 80 zgłoszeń dotyczących spalania odpadów. Municypalni podejmują interwencję, ale przyznają, że mają ograniczone możliwości przeprowadzenia kontroli. - Przepisy są zbyt ogólnikowe - mówi Norbert Struciński, rzecznik włocławskiej Straży Miejskiej.
Niemniej jednak strażnicy w tym roku skierowali dwa wnioski o ukaranie do sądu, wypisali cztery mandaty i pouczali tych, co lekceważą przepisy i zdrowie sąsiadów. Na szczęście, dymiące kominy wkrótce jednak znikną z śródmieścia. Wczoraj ruszyła budowa ciepłociągu. Jeszcze w tym roku wybudowana zostanie sieć wraz z przyłączami na ul. Kościuszki na odcinku od ul. Pułaskiego do placu Wolności. W przyszłym roku MPEC planuje przeniesienie prac w rejon ulic: Piekarskiej, Brzeskiej, Orlej, Wojska Polskiego. W trzecim etapie, w roku 2012 zaplanowana jest budowa ciepłociągu wraz z przyłączami od ul. Stodólnej do ul. Wyszyńskiego w rejonie ulic - Królewieckiej, Stodólnej, Łęgskiej. Św. Jana, Starego Rynku, Szpichlernej, Zamczej, Cyganki, , Bulwarów im. Józefa Piłsudskiego i ulicy Maślanej.
Dzięki doprowadzeniu sieci mieszkańcy będą mogli zrezygnować z pieców. Znikną z krajobrazu włocławskiego śródmieścia przestarzałe kotłownie węglowe, a także olejowe i gazowe. Do nowej sieci ma być podłączonych około 300 mieszkań. Szacunki mówią, że z tej inwestycji skorzysta blisko 1000 mieszkańców Włocławka.
Czytaj e-wydanie »