Stanisław Pęza znalazł wielkiego prawdziwka na obrzeżach Bydgoszczy. Zobacz zdjęcie!

Mogłoby się wydawać, że takie cuda znajdziemy w lasach dopiero we wrześniu, czyli wtedy, gdy grzybów z reguły jest pod dostatkiem. Tymczasem niespodzianka. Opady deszczu i w miarę wysoka temperatura sprawiły, że grzybiarze już w sierpniu mogli szykować koszyki i wiadra.

Udowodnił to Stanisław Pęza ze Wzgórza Wolności, na co dzień taksówkarz, prywatnie miłośnik grzybobrania. Na początku ubiegłego tygodnia bydgoszczanin wybrał się do lasu, by sprawdzić, czy pojawiły się już grzyby. Ku własnemu zdziwieniu, zebrał aż 60 prawdziwków.- Po tyle samo zbierałem w ciągu kilku kolejnych dni - opowiada pan Stanisław.

Znajdowane przez bydgoszczanina prawdziwki nie wyróżniały się niczym szczególnym. Do czasu. - W czwartek trafiłem na bardzo wyjątkowy okaz - mówi Czytelnik.

Prawdziwek, którego znalazł pan Stanisław miał 25 centymetrów wysokości i 14-centymetrową średnicę kapelusza. - Zbieram grzyby od dzieciństwa - opowiada. - Zdarzało się już, że znajdowałem duże, ale ten był niewątpliwie największy. Nietypowy prawdziwek został już ususzony.

Przeczytaj także: Ale okaz! Kilogramowy prawdziwek pana Arkadiusza otwiera sezon na grzyby
Na pytanie, gdzie można znaleźć tak okazałe grzyby, pan Stanisław odpowiada niechętnie. - Na obrzeżach Bydgoszczy - uśmiecha się. - To moje stałe miejsce grzybobrania.
- A jakieś szczegóły? - dopytujemy.
- Powiem tylko, że w okolicach ulicy Dąbrowa - zdradza bydgoszczanin.

Znaleziony przez naszego Czytelnika prawdziwek jest już kolejnym dowodem na to, że w regionalnych lasach można trafić na naprawdę niepowtarzalne okazy. W połowie czerwca pisaliśmy o mieszkańcu Nowej Wsi Wielkiej, który zebrał dwie kanie o średnicach 36 cm oraz 37 cm i podobnej wysokości.W tym samym miesiącu do naszej redakcji zgłosił się Czytelnik z powiatu mogileńskiego, który znalazł ważącego ponad kilogram prawdziwka.

A w lipcu trofea mieszkańców regionu wzbogaciły Weronika i Wiktoria Troszyńskie z Włocławka. Podczas spaceru po zawiślańskich lasach znalazły olbrzymiego krawca, czyli koźlarza.