MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Starcie pod inowrocławskimi tężniami. Marek Gerus kontra Andrzej Kieraj

Dariusz Nawrocki
Radny Andrzej Kieraj domaga się kapitalnego remontu tężni. Wicedyrektor PGKiM Marek Gerus zapewnia, że konstrukcja jest systematycznie naprawiana. Polub www.pomorska.pl/inowrocław na Facebooku tutaj.​

Miała to być zwykła konferencja prasowa zorganizowana przez opozycyjnego radnego Andrzeja Kieraja. Rajca zaprosił dziennikarzy do Solanek, by wypunktować błędy, jakie miasto popełnia przy konserwacji tężni.

Na miejscu pojawił się jednak Marek Gerus, wicedyrektor Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Zaprosiliśmy więc go pod tężnie. I tak zamiast konferencji doszło do konfrontacji. Marek Gerus poprosił o wsparcie Grzegorza Kruka, kierownika Zakładu Zieleni w PGKiM. Panowie spacerowali, oglądali, sprawdzali, spierali się.

Krótkie wiązki

- Tężnie łatane są rok w rok. To kosztuje. Gdyby przeprowadzać remont tężni od podstaw, to w dłuższej perspektywie byłoby to tańsze rozwiązanie - przekonywał radny Andrzej Kieraj. Podpatrywał pracowników PGKiM-u w trakcie, gdy ci układali tarninę na tężniach. - Robione to jest niewielkimi wiązkami. Część z nich ma zaledwie 70 centymetrów długości. Potem te krótsze wiązki wypadają - tłumaczył. Jego zdaniem wiązki powinny mieć szerokość całej konstrukcji.

Więcej wiadomości z Inowrocławia na www.pomorska.pl/inowroclaw.

Przedstawiciele PGKiM-u zupełnie się z nim nie zgadzali. - Na pewno nie wynika to z tego, że chcemy zaoszczędzić na tarninie - wyznał Grzegorz Kruk. Tłumaczył, że taka metoda układania tarniny wynika z konstrukcji tej budowli. Nie wszędzie można ułożyć długie wiązki. Na przeszkodzie stoją bowiem różne elementy konstrukcyjne tężni.

Gwoździe zamiast nypli

Marek Gerus podkreślał, że taką a nie inną konstrukcję opracowano na początku lat 90. XX wieku.

- Budowa tężni była rozłożona w czasie. Im dłużej trwała, tym sięgano po gorszy materiał. Na początku konstrukcje były łączone drewnianymi nyplami. A pod koniec stosowano już stalowe gwoździe. Uczeń szkoły podstawowej wie, że solanka plus metal równa się przyspieszona korozja. A teraz konia z rzędem temu, kto mi powie, przy której belce jest zastosowana stal, gdy jest założona tarnina. Kiedy to się okaże? Okaże się, jak pęknie i się zawali. I to właśnie między innymi z tym są problemy. Mam nadzieję, że wreszcie się skończą. Gdy realizujemy kolejne etapy remontów, wykorzystujemy takie materiały, które nie wchodzą w reakcje z solanką - tłumaczy Gerus.

A może przetarg?

- Nie lepiej byłoby wykonywać kapitalnych remontów poszczególnych segmentów w całości? - pytał radny Andrzej Kieraj.

- Ale my tak właśnie robimy. Systematycznie wymieniane są wszystkie segmenty. Gruntowne remont przeprowadzamy zawsze wiosna i jesienią. Jak coś się wydarzy w międzyczasie, naprawiamy - zapewniał kierownik Grzegorz Kruk.

- A może warto ogłosić przetarg. Są firmy, które się tym zajmują. Zrobią to wreszcie profesjonalnie - przekonywał Kieraj.

- Nie ma takich firm. To do nas ludzie przyjeżdżają się uczyć.

- Nie ma? Ja ją poszukam i dam wam znać - zakończył Kieraj.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska