Wójt Zbigniew Szczepański zwrócił się do starostwa z prośbą o przedłużenie umowy na użytkowanie pomieszczeń w starostwie.
- Na dziś mówimy nie - twierdzi stanowczo starosta Stanisław Skaja. - Nie chcemy być Spółdzielnią i podnosić czynszu o 200 proc., ale mamy swoje potrzeby. Wykorzystujemy miejsce od piwnicy po dach.
Starosta myśli o ulokowaniu w pomieszczeniach m.in. Straży Rybackiej. - Jeśli miejsca zostanie, to wykorzystamy je komercyjnie - dodaje Skaja. - Wójt ma nowy piękny budynek i tam powinno wszystko się zmieścić.
Na poddaszu starostwa ulokowany jest Gminny Zespół Oświaty. - Gdyby przejmowanie Spółki Wodnej w Charzykowach tak się nie ciągnęło, to już dawno Gminny Zakład Gospodarki Komunalnej mieściłby się w Charzykowach - tłumaczy wójt.
Wówczas do pomieszczeń GZGK przeniosłoby się GZO. Na razie jednak w Charzykowach potrzebny jest remont, który prawdopodobnie będzie w przyszłym roku.
- Na pewno się dogadamy. Nie wierzę, żeby starosta chciał nas wyrzucić bez szczegółowych ustaleń i żeby wyżej stawiał Straż Rybacką. Przecież gmina też jest częścią składową powiatu - tłumaczy Szczepański.
Ma też dodatkowe argumenty: to gmina zbudowała łącznik między urzędami, do którego starostwo nie dołożyło ani złotówki. Zrobiła też parking, na którym są miejsca dla urzędników starostwa. - Mogę pomóc znaleźć miejsce dla Straży Rybackiej - zaznacza wójt.