Start Radziejów - Cuiavia Inowrocław
Początek pojedynku w Radziejowie nie zapowiadał radosnego zakończenia. Gospodarze wyszli spięci i w pierwszym kwadransie oddali pole gościom. W miarę upływu czasu gra podopiecznych Jacka Gawineckiego zaczęła nabierać płynności. Największe zagrożenie dla bramki Cuiavii stwarzały stałe fragmenty, a po wolnym Piotra Adamkiewicza gości uratował słupek.
W przerwie szkoleniowiec zdecydował się na wprowadzenie na boisko Macieja Lewandowskiego, dla którego był to pierwszy wiosną mecz ligowy. Zaczęło się jednak fatalnie bowiem do bramki Startu trafił Mariusz Cichowlas, grający niegdyś z Lewandowskim we włocławskim Kujawiaku.
Goście uwierzyli w łatwą wygraną co wykorzystali radziejowanie. Do gry poderwał ich Lewandowski, w krótkim czasu doprowadzając do remisu. Wkrótce radziejowianie cieszyli się z prowadzenie po trafieniu Pawła Behlke. Trzy gola zdobyte w niespełna dziesięć minut, takiej skuteczności Start dawno nie zaprezentował. - Powrót Lewandowskiego, który będzie z nami do końca sezonu oznacza wzmocnienie siły ofensywnej - powiedział J. Gawinecki. - Tego typu przebojowego zawodnika brakowało co odbijało się na wynikach.
Start Radziejów - Cuiavia Inowrocław 4:2 (0:1).
Bramki: Maciej Lewandowski - 2 (56, 61), Paweł Behlke (65), Adam Matusiak (85) oraz Krzysztof Kretkowski (15), Mariusz Cichowlas (46).