Jak się dowiedzieliśmy, szefowie Polskiego Związku Piłki Siatkowej chcieli spotkać się z Antigą jeszcze w tym tygodniu, ale Francuz, ze względów osobistych, poprosił o kilka dni zwłoki. W trakcie spotkania z prezydium zarządu selekcjoner ma przedstawić dokładny raport na temat niepowodzenia na igrzyskach w Rio de Janeiro. Zresztą nie tylko, bo przecież drużyna narodowa od cudownych Mistrzostw Świata przegrała też dwa razy Ligę Światową, Mistrzostwa Europy i Puchar Świata.
Kontrakt Antigi wygasa za kilka tygodni, ale decyzja o jego przyszłości w polskiej kadrze ma zostać ogłoszona dużo wcześniej. 13 września zaplanowane jest posiedzenie zarządu Polskiego Związku Piłki Siatkowej i wtedy najprawdopodobniej dojdzie do głosowania, czy kontrakt Antigi powinien zostać przedłużony, czy nie. Selekcjoner musiałby mieć bardzo duże umiejętności przekonywania, by zapewnić sobie dalsze prowadzenie drużyny, bo właściwie decyzja już zapadła - reprezentacja będzie miała nowego selekcjonera.
Spore zmiany mają dotknąć też sztab szkoleniowy, który - poza pierwszym trenerem - ma być zbudowany z Polaków. Władze PZPS chcą, by członkowie sztabu szkoleniowego nie traktowali reprezentacji jako dodatkowego miejsca pracy, czyli, krótko mówiąc, by nie łączyli jej z pracą w klubach. Władze związku chcą, by pracownicy sztabu skupili się na pracy dla reprezentacji, na obserwacji i monitorowaniu kadrowiczów oraz kandydatów do gry w reprezentacji.
Nowy trener, który poprowadzi Polaków przynajmniej do Mistrzostw Świata w 2018 roku, najprawdopodobniej będzie wybrany w drodze konkursu, bo wtedy związek będzie mógł liczyć na dofinansowanie jego kontraktu przez Ministerstwo Sportu.