Stołki w powiecie chojnickim zaczynają parzyć. Przez wybory? Kto zastąpi Andrzeja Sabiniarza?

Andrzej Sabiniarz, świeżo upieczony członek zarządu powiatu, złożył rezygnację z udziału w tym gremium. Uchwała o jego odwołaniu będzie głosowana na kolejnej sesji rady powiatu, już w przyszłym tygodniu.

Próbowaliśmy podpytać Sabiniarza, co wpłynęło na jego decyzję, ale z mizernym skutkiem. - To z powodów osobistych - odpowiedział nam Sabiniarz. - Więcej nie powiem. Nie chcę tego komentować.

Jak podkreśla, decyzja zapadła i jest nieodwołalna.

Mariusz Paluch podał się do dymisji

- Tak, to prawda, pan Sabiniarz złożył rezygnację - potwierdza wicestarosta Marek Szczepański. - Oczywiście, to suwerenna decyzja każdego z nas. Myślę, że na sesji usłyszymy jakieś tłumaczenie.

Czy zarząd już rozpoczął poszukiwanie kogoś, kto zastąpi Andrzeja Sabiniarza? - Nie ma takiego pomysłu - twierdzi Szczepański. - Będziemy działać w tym uszczuplonym składzie do końca kadencji. Przecież jesienią mamy wybory samorządowe.
Czy to dla zarządu duży kłopot? - Żaden - odpowiada wicestarosta. - Intelektualnie będziemy jedynie ubożsi o nieobecność dr. Sabiniarza.

Przypomnijmy, że wszystko zaczęło się od tego, że z zasiadania w zarządzie powiatu zrezygnował Mariusz Paluch, który stwierdził, że prowadzona przez niego działalność gospodarcza koliduje z funkcją w zarządzie powiatu. To na jego miejsce wszedł Andrzej Sabiniarz. Jak widać, długo miejsca w nim nie zagrzał. Czyżby stołki zaczynały parzyć, bo idą wybory?