Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strabag nie jest w Sępólnie mile widziany. Zrezygnuje?

Redakcja
Radny Janusz Tomasz (z prawej) jest przeciw budowie wytwórni mas bitumicznych. Powód? Głównie ruch kołowy
Radny Janusz Tomasz (z prawej) jest przeciw budowie wytwórni mas bitumicznych. Powód? Głównie ruch kołowy Fot. Aleksander Knitter
Tego, czy w parku przemysłowym powstanie wytwórnia mas bitumicznych, nie można jeszcze wykluczyć. Ale radni, wydaje się, mają jasne stanowisko.

Najmłodszy radny Remigiusz Bukolt ma sprecyzowany pogląd. Uważa, że samorządowcom wypada szanować zdanie mieszkańców, tym bardziej że sprawa dotyka ich osobiście. Zwrócił uwagę, że protest jest silny i zorganizowany, a wobec tego taka inwestycja w przyszłości nie ma sensu. Jest po prostu sprzeczna z interesami mieszkańców.

- Musimy poprzeć mieszkańców - mówił radny. - To oni są świadomi zagrożeń. Mają liczne argumenty, choćby takie, że nikt z okolicy nie znajdzie w tej fabryce pracy. W dodatku gmina nie ma odpowiedniej infrastruktury, która pozwalałaby na obsłużenie takiej fabryki.

Wiadomo, że choć zatrudnienie w zakładzie produkującym masy bitumiczne byłoby niewielkie (wystarczy kilka osób), to transport - wprost przeciwnie. Ciężarówki będą kursować jedna za drugą. I nie chodzi tylko o Przemysłową i uciążliwość dla mieszkańców Sikorza, ale także o centrum miasta. Radny Bukolt, między słowami, wystosował swego rodzaju apel do potencjalnego inwestora. - Miejmy nadzieję, że przedstawiciele firmy Strabag byli słowni, kiedy mówili, że nie chcą tu inwestować za wszelką cenę - mówi. - Na pewno poczują, że nie są tu mile widziani.

Miał też pytania do burmistrza. Chciał się dowiedzieć, czy w gminie jest pracownik, który zajmuje się aktywnym poszukiwaniem inwestorów, oczywiście takich, którzy „są chciani”. - Jeżeli nie, to wnioskuję o utworzenie stanowiska - kontynuował Bukolt. - Nie powinien to być etat, osoba powinna być wynagradzana proporcjonalnie do efektów swojej pracy, czyli zapłata byłaby za ściągnięcie konkretnego inwestora.

Przeciw budowie wytwórni jest też radny Janusz Tomas. Złożył nawet wniosek o przyjęcie stanowiska rady przeciw inwestycji. Wystarczający powód pozwalający na odmowę to właśnie zbyt duży ruch kołowy. Zauważył, że jest tak, że dziesięć samochodów stoi w kolejce pod fabryką, a dziesięć kolejnych wyjeżdża. Ciągły ruch. I szybko policzył - 20 samochodów na godzinę. Tragedia!

Dodał, że o godz. 15, kiedy Sępólno szczególnie jest przeciążone na drogach, sytuacja byłaby nie do zniesienia. Owszem, gdyby obwodnica była, to można by się jeszcze zastanawiać, ale jej nie ma.

Tomas mówił, że Strabag powinien zacząć szukać nowej lokalizacji, a z Sępólnem już nie łączyć swoich planów rozwojowych.

Na sesji padło pytanie, ile gmina ma terenów do sprzedania. Przypomnijmy, było ok. 8 hektarów. Anna Sotkiewicz-Tumanik stwierdziła, że zostało jeszcze 1,5 hektara, nie licząc wniosków już złożonych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska