Dzwonił też do nas zbulwersowany czytelnik i opowiadał o parkowaniu na osiedlach w Tucholi. - To dziki zachód, ludzie stawiają samochody gdzie popadnie, ale wynika to z tego, że jest za mało miejsc - mówił. - W momencie, jak były budowane osiedla i było planowanie, ludzie mieli po jednym aucie, a teraz w niektórych rodzinach mają nawet po trzy auta.
Waldemar Kierzkowski, komendant PSP w Tucholi skomentował, że w gminie jest lepiej, bo tam jest zazwyczaj dużo miejsca, ale w mieście nie jest za różowo. Zwłaszcza w centrum, gdzie są bardzo wąskie uliczki i na osiedlach w zwartej zabudowie.
Co z tego, że strażacy mają coraz lepszy sprzęt i samochody, gdy w razie pożaru najzwyczajniej w świecie nie dojadą na miejsce. Bo jest za wąsko, na osiedlach są zamontowane barierki lub uliczki zastawione samochodami. Radny Jacek Jeżewski mówił, że nie ma problemu, bo straż może jeździć po terenach zielonych, uzgodnione jest to ze spółdzielnia mieszkaniową.
Na wioskach jest lepiej. Barbara Grontkowska zabrała głos w imieniu komendanta Ochotniczej Straży Pożarnej Arkadiusza Krolla. Podkreśliła, że jest coraz lepiej, mieszkańcy mogą czuć się bezpiecznie. Prawie wszystkie jednostki OSP mają coraz lepsze wyposażenie i umiejętności. Sama radna jest komendantem w OSP w Raciążu i najlepiej wie, jak ważna jest rola druhów ochotników. Komendant PSP potwierdzał informacje i są zgodni, że coraz lepiej układa się współpraca strażaków OSP z zawodowymi.
Więcej w papierowym wydaniu.
Czytaj e-wydanie »