Zobacz
Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
Zima zbliża się wielkimi krokami. Jak co roku setki osób bezdomnych w naszym mieście będą musiały stawić czoła mrozowi. Nawet, jeśli na razie temperatura tylko czasem spada poniżej zera.
- Przymierzamy się już powoli do organizowania regularnych patroli, które miałyby na celu szukanie bezdomnych - zapowiada Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskiej Straży Miejskiej.
Gdy mróz złapie mocno
Strażnicy miejscy przyznają, że nie ma sztywnej reguły, kiedy mają ruszyć pierwsze zorganizowane patrole ukierunkowane na wykrywanie miejsc, w których przebywają osoby bez stałego zameldowania.
- To zależy tylko od zdrowego rozsądku - wyjaśnia Bereszyński. - Gdy mróz zacznie utrzymywać się przez dłuższy czas, będzie to sygnał, że najwyższy czas wyruszyć na pomoc tym ludziom. Nie będziemy zwlekać długo. Myślę, że jest to kwestia najbliższych dni, najwyżej dwóch tygodni.
Nie tylko dworzec PKP
Nie istnieją żadne dane statystyczne mówiące o tym, ilu bezdomnych przebywa w naszym mieście. Z nieoficjalnych szacunków wynika natomiast, że może być bez dachu nad głową może żyć w Bydgoszczy nawet kilkaset osób.
Dodatkowym utrudnieniem dla strażników miejskich, którzy zaczną patrolować ulice w ich poszukiwaniu, jest fakt, że bezdomnych nie można siłą skierować do noclegowni. Tam zaś przyjmowane są tylko osoby trzeźwe.
Bereszyński wylicza ulice, przy których do tej pory udało się namierzyć siedziby bezdomnych:
- To są różne miejsca. Nie ma też reguły, co do osiedli, z których najczęściej otrzymujemy sygnały o bezdomnych. Dane mówią same za siebie: Biedaszkowo, opuszczone budynki przy ulicy Zygmunta Augusta, dworzec PKP Bydgoszcz Główna, Fordońska, Witebska, Inowrocławska, Koronowska, Juhasów, Bełzy, Wojska Polskiego, Smoleńska, Łochowska, Śląska, Siedlecka, osiedle Łęgnowo.
Strażnicy miejscy będą patrolować bydgoskie ulice późnym wieczorem. Wtedy, gdy bezdomni wracają do siedzib.
