https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Strażnicy bez radarów. Są zwolnienia!

M, TVN24/x-news
Strażnicy miejscy i gminni pozbawieni zostali od 1 stycznia tego roku prawa do użytkowania mobilnych fotoradarów.
Strażnicy miejscy i gminni pozbawieni zostali od 1 stycznia tego roku prawa do użytkowania mobilnych fotoradarów. Krzysztof Piotrkowski
Municypalni zmienili więc front i zamiast karać, pomagają kierowcom. Wielu z nich straciło jednak prace.

Strażnicy miejscy i gminni pozbawieni zostali od 1 stycznia tego roku prawa do użytkowania mobilnych fotoradarów. Skończyły się złote czasy żniw, bo urządzenia zapewniały stały przypływ gotówki gminnym budżetom. A skoro źródełko wyschło, władze samorządowe już pod koniec ubiegłego roku zaczęły pozbywać się niepotrzebnych strażników, potwierdzając niejako, że nie na bezpieczeństwie im zależało, a na kasie. To właśnie krytyczny raport Najwyższej Izby Kontroli był powodem odebrania strażnikom „maszynek” do zarabiania pieniędzy.

Najgorzej wyszła na tym Straż Gmina w Kęsowie, najskuteczniejsza w województwie kujawsko-pomorskim w kontrolach prędkości, a zatem i w zarabianiu na kierowcach (rocznie ok. 4 mln zł). Cała 20-osobowa załoga otrzymała wypowiedzenia. W Żninie pracę straciło pięciu strażników, czyli wszyscy. Straż zlikwidowano też w gminie Płużnica (3,5 etatu).

W grudziądzkiej straży nikt z 59 mundurowych pracy nie stracił. Budżet Grudziądza straci zaś wpływy w wysokości 600-700 tys. zł rocznie. Ale za to poprawia się wizerunek municypalnych, bo ci zadeklarowali pomoc kierowcom, którym posłuszeństwa odmówiły samochodowe akumulatory.

SG w Borowie miała na wyposażeniu jeden fotoradar. W ubiegłym roku zarejestrował prawie 6,5 tys. wykroczeń, wystawiono mandaty na nieco ponad 634 tys. zł. W nowym roku liczbę etatów zmniejszono w Bobrowie z trzech do jednego - został tylko komendant.

W ostatnim roku za pomocą dwóch fotoradarów w Bydgoszczy ujawniono 4,8 tys. wykroczeń i wystawiono mandaty za nieco ponad 611 tys. zł. Żaden ze strażników nie stracił pracy.

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 07.01.2016 o 21:17, Roman napisał:

Nie w tym rzecz by służbę zlikwidować ale jeśli są zadania w których powinni pomagać lub nadzorować, niech to wykonują. Ważne by reorganizacja nie polegała na pozornym utrzymywaniu etatów.

Ich "praca" przecież polega właśnie na pozornym utrzymywaniu etatów.

R
Roman

Nie w tym rzecz by służbę zlikwidować ale jeśli są zadania w których powinni pomagać lub nadzorować, niech to wykonują. Ważne by reorganizacja nie polegała na pozornym utrzymywaniu etatów.

M
Marcin

Wniosek jest prosty: wiele jednostek takiej "straży" było tylko maszynkami do zdzierania pieniędzy z kierowców.

M
Marek

Do tego kolegi, który mówi, że nie ma SM w innych krajach. Ja tak owych widziałem we Francji, Holandii, Austrii czy Hiszpanii. Może mało z domu wychodzisz ?

G
Gość

W wielu znacznie bogatszych krajach nie ma straży miejskiej. Po co ona w ogóle istnieje? Chyba tylko po to aby gnębić obywateli, jak większość służby mundurowych w tym kraju. A że są zwolnienia... To normalne przecież. Wiele osób straciło pracę i nikt z tego tytułu w gazetach o tym nie pisał. Jako, że w tym kraju mamy patologiczny rynek pracy, zaznaczam 25 lat wolności i demokracji! to nie dziwie się, że strażnicy miejscy są zaniepokojeni o swoją dalszą przyszłość. To w końcu też są ludzie, mają rodziny, które muszą utrzymać.

p
pio

Ciekawe co porabia łysy z czerwonej skody - taka z niego gwiazda to pewnie w TV się załapał

L
Leonard Borowski

A kto za to zapłaci? Pan, pani i jeszcze tamci... Bydgoszcz jest miastem zarządzanym przez patologiczną władzę. Tłumy niepotrzebnych nikomu z nas prezydentów, dyrektorów, kierowników i wielu innych pasożytów, bezczelnie żerują na coraz wyższych podatkach. Idioci ekonomiczni nawet nie dopuszczają do siebie myśli, że istnieje coś takiego jak prawo Laffera. Może ktoś tym aroganckim ignorantom, pokaże wreszcie tę dość prostą zależność w tej krzywej?

P.S. Przykładem tej patologii jest niejaki Marek Echaust. Mało temu pazernemu emerytowanemu milicjantowi wysokiego resortowego świadczenia? To siedzi jeszcze przy miejskim żłobie, jako komendant SM. I doi w ten sposób nasze podatki podwójnie. Na jakieś 20 tyś miesięcznie. A kim on k...jest? Tu ma być dobrze?

A
ARM

W Toruniu można śmiało zwolnić wszystkich , bo i tak nic nie robią. Przykład codziennie patrol pieszy strażników idzie przez albo obok parkingu na Legionów i Kozackiej gdzie Cebulaki zawszę stoją na pasach, częściowo kopercie dla niepełnosprawnych we wjazdach. I co wielkie g.... a jak się ich zapyta czemu nie reagują albo chociaż pouczeń nie włożą za szybę to odpowiedz zawszę ta sama proszę zgłosić telefonicznie to przyjmiemy zgłoszenie. A jak się zadzwoni to przyjeżdżają albo za 3 godziny albo wcale. 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska