1 stycznia 2016 roku strażnicy stracą uprawnienia, które przynoszą budżetom gminnym krocie - przypomina Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
W ubiegłym roku straże województwa kujawsko-pomorskiego wystawiły za wszystkie rodzaje wykroczeń ponad 88,5 tys. mandatów na ponad 12,2 mln zł. W całym kraju strażnicy nałożyli 1,3 mln mandatów na prawie 205 mln zł, a blisko 67 proc. ujawnionych wykroczeń dotyczyło ruchu drogowego.
Przeczytaj także: - Fotoradary zostawmy policji, kończmy z patologią! [opinie Internautów]
Szansa na dorobienie
Zatem przez cztery miesiące pozostające do końca roku, ta służba, w naszym regionie, może zasilić budżety swoich gmin na łączną kwotę ponad 2,6 mln zł. A w całej Polsce - na ponad 137 milionów. I to tylko za wykroczenia drogowe. Co gorsza, strażnicy mogą zintensyfikować działania, bo to ostatnia szansa na wyciągnięcie od zmotoryzowanych takich pieniędzy.
Strażnicy mają potencjał - w Polsce funkcjonuje 466 oddziałów miejskich i 122 gminne, które zatrudniają grubo ponad 11 tysięcy osób. W Kujawsko-Pomorskiem są 22 straże miejskie i 10 gminnych. W sumie zatrudniają 567 strażników i 128 na stanowiskach typowo urzędniczych.
MSW uważa, że zachwiane zostały proporcje między najważniejszym obowiązkiem straży, czyli pilnowaniem porządku a obsługą fotoradarów. Właśnie ruszył pilotażowy program standaryzacji straży opracowany przez MSW i zespół wojewody pomorskiego. Przyznanie straży certyfikatu oznacza, że jednostka - w ocenie wojewody - właściwie wypełnia powierzone jej obowiązki. Ważnym aspektem w ocenie jest stosunek ogólnej liczby interwencji do tych związanych z ruchem drogowym. Jeśli interwencji drogowych jest więcej, straż ma małe szanse na certyfikat. W województwie kujawsko-pomorskiem o certyfikat starają się trzy największe jednostki: bydgoska, toruńska i włocławska.
Bydgoszcz ma szansę
- W ubiegłym roku ujawniliśmy 40 tysięcy 880 wykroczeń i nałożyliśmy mandaty na łączną sumę 2 milionów 89 tysięcy złotych, z czego wykroczenia drogowe stanowiły 49 procent, a porządkowe 51 - wylicza Arkadiusz Bereszyński, rzecznik SM w Bydgoszczy. - To niewielki odsetek rocznego budżetu miasta. Uważam, że odebranie nam uprawnień fotoradarowych, a zatem i dochodów z tego tytułu, Bydgoszcz nie odczuje.
Bereszyński uważa, że fotoradar dobrze spełniał swą funkcję, bo każdego roku spada średnia prędkość ujawnionych wykroczeń drogowych: w 2012 było to 34,7 km na godz., w 2013 - 29,29, w 2014 - 26,43, w tym roku 25,1.
Dziwi go, że straże postrzegane są głównie ze strony fotoradarowej. Krytyczny raport Najwyższej Izby Kontroli, który wpłynął na decyzje ustawodawcy odbierające strażom fotoradary, dotyczył tylko 24 straży i to tak zwanych fotoradarowych, nastawionych na restrykcje w stosunku do kierowców. A w całym kraju jest 588 straży.
Strach w Białym Borze
Wyjątkowo skuteczne są straże w Białym Borze i Człuchowie, czerpiące korzyści z faktu, że wiedzie przez ich teren popularna droga nad morze. - I właśnie przez nie straciłem prawo jazdy, gdy suma punktów na moim koncie przekroczyła 26 punktów - skarży się 66-letni pan Andrzej z okolic Szubina. - Jak może być tak, że za normalnym, oklejonym na żółto urządzeniem stacjonarnym stoi drugie udające śmietnik? W efekcie z jednego miejsca otrzymałem dwa mandaty. Próbowałem odzyskać prawo jazdy, ale nie zdałem egzaminu w bydgoskim WORD-zie. Niektóre pytania były bezsensowne, w tym szeroko krytykowane przez prasę o wymiary tablicy rejestracyjnej. Dałem sobie spokój i nie będę już więcej próbował.
Toruń już nie zarobi
- Zmiany w prawie nie dotkną Straży Miejskiej w Toruniu - wyjaśnia jej rzecznik Jarosław Paralusz. - To dlatego, że od 1 kwietnia nie mamy fotoradaru. Rzecznik dodaje, że interwencje w sprawie naruszeń przepisów ruchu drogowego stanowią 39,4 proc. wszystkich.
Większość zaś interwencji drogowych związanych jest ze zgłoszeniami mieszkańców o nieprawidłowym parkowaniu samochodów. Mundurowi muszą wtedy zareagować.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje