
Grudziądzanka, Sylwia Reichel - Wilczewska (3. od lewej) z reprezentacją Polski przed odlotem z lotniska Okęcie w Warszawie na mistrzostwa świata Arnolda Schwarzeneggera
(fot. Sylwia Reichel FB)
Jak Sylwia relacjonuje mistrzostwa największych siłaczy świata w pięknej, wielkiej hali w Columbus?
- Jestem w TOP 4 na świecie w wadze średniej! A na początku nikt nie zwracał uwagi na przestraszona dziewczynę, która wyglada jak chudy patyk.
Tak, ja wlaśnie, w porównaniu z innymi, tak tam wyglądałam (...) Po 1. konkurencji już wszyscy wiedzieli, kim jest Sylwia Reichel - Wilczewska a zawodniczki i sędziowie zaczęli klepać mnie po plecach z uznaniem.
Co pisze na Facebooku o finale, rozgrywanym w niedzielę, 8 marca. - Na odprawie uprzedzono nas, że będziemy rywalizować na scenie głównej, że mamy być przygotowani na... 20-tysięczny tłum kibiców, że będzie bardzo mocne, oślepiające oświetlenie i dużo mediów. Konkurencje są przewidziane tak, aby robić SHOW dla publiczności - objaśnia Sylwia Reichel.
Pierwsza konkurencja to wyciskanie belki na maksymalny ciężar , który wzrasta co 10 kg w góre. - Nie wyciśniesz - odpadasz, reszta walczy dalej, aż zostanie najlepszy na scenie .
Druga to ta zapowiadana konkurencja - niespodzianka czyli wnoszenie 2 przedmiotów o wadze 90 kg na schody, na czas. Wszystko w mega oprawie !
Przed finałem regenerowała siły, bo (jak na złość) męczy ją choroba, odnowiło się kilka kontuzji. - Musze sie pozbierać do niedzieli bo jestem jak wrak,przetyrana, chora, zmęczona ... Walczyłam też ze sobą a każdą konkurencję robiłam z okrzykiem, aby się zmotywować i "przejść" prawie 20 zawodniczek w mojej wadze!
Ale zapowiadała: - W niedzielę "pójdę", ile Bóg da...
W rywalizacji pań nie ma kategorii PRO i startują wszystkie razem, co w różnicy poziomów jest widoczne, a ścisła czołówka jest już nie z żelaza, a naprawdę z tytanu....

Grudziądzanka, Sylwia Reichel-Wilczewska jest niesamowicie umięśniona, a jednak przy uczestnikach Arnold Schwarzenegger Classic World w USA wyglądała jak chucherko
A jak było w walce o finał? Sylwia Reichel weszła do czwórki, na oczach tłumu widzów, kamer telewizyjnych, reporterów. - Nie wierzę, że to dzieje się naprawdę ! Tyle przeciwności i choroba a stało się faktem, że jestem w top 4 na świecie, na Arnold Classic !!! Weszłam do finału z 3. miejsca a w niedzielę walczę na dużej scenie, w obecności reporterów i tłumów ludzi, o historyczny, kobiecy medal mistrzostw świata Arnold Classic w USA! - wyznała na Fb.
Więcej wiadomości z Grudziądza na www.pomorska.pl/grudziadz.
- Nie potrafię opisać tego co czuję! Ogromny poziom, wszędzie ogromny przepych, wielcy ludzie! Coś niesamowitego! Rywalki są nieprawdopodobnie mocne, a walka toczyła się o każdy jeden punkcik. Psychika i ciało musi być ze stali...
Na zdjęciu - z zawodniczką, poznaną podczas mistrzostw, Amy Payne, która jest trojboistką pro i też walczyła w wadze Sylwii Reichel.