Do toruńskiego Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego Fundacji Światło przyjechali studenci Papieskiego Uniwersytetu Salezjańskiego w Rzymie. Pochodzący z całego świata żacy uczą się tam psychologii.
Żyją - ale w inny sposób
- Nasi studenci uczą się psychologii integralnej, to jest nasz - chrześcijański - punkt widzenia człowieka - wyjaśnia ks. Zbigniew Formella, profesor opiekujący się grupą. - Przyjechaliśmy tu, żeby pokazać studentom, że to nie jest tylko teoria, że psychologia integralna to także praktyka, a kompleksowe spojrzenie na człowieka może dać więcej niż skoncentrowanie się tylko na wybranych jego potrzebach.
W hospicjum żacy zobaczyli, jak wygląda rehabilitacja pacjentów w śpiączce, apalicznych, "śpiochów" - jak ciepło mówią o nich pracownicy.
- Ciągle niewiele się mówi o takich ludziach, tymczasem każdego roku przybywa ich kilka tysięcy w szpitalach w całej Polsce - mówi Janina Mirończuk, prezes Fundacji Światło. - Choć czasem wydaje się, że nie są świadomi, to jednak żyją - tylko w inny sposób niż każdy z nas.
Studenci zobaczyli też, jak działa cyberoko - nowoczesny sprzęt prezentowali pracownicy ośrodka. - Dzięki niemu pacjenci mogą się z nami porozumiewać za pomocą minimalnych ruchów oczu - wyjaśniała psycholog Marlena Topolska-Skowrońska. - Mogą przekazać, na co mają ochotę, a nawet napisać proste zdanie. Dzięki temu mamy pewność, że są świadomi tego, co się wokół dzieje.
Ze śpiączki do życia
- Niesamowite jest to, jak tutaj przeprowadza się ludzi ze stanu wegetatywnego do życia - Cosmas Muiruri Kagwe, student i równocześnie franciszkanin z Kenii był pod wrażeniem. - Ten ośrodek pokazuje, jak ważne jest ludzkie życie.
Emiliana Iacomini z Włoch nie mogła ukryć emocji. - Z jednej strony to smutny widok - przyznała studentka. - Ale z drugiej strony jest też ogromna nadzieja: skoro w tym ośrodku ze śpiączki wybudziło się już 18 osób, to trzeba wierzyć w to, że wybudzą się i kolejne.
Czytaj e-wydanie »