Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Student w sutannie

Tekst i Fot. BARBARA SZMEJTEr
Klerycy nie kryją, że bywają dni, kiedy przychodzi zwątpienie co do słuszności wybranej drogi.
Klerycy nie kryją, że bywają dni, kiedy przychodzi zwątpienie co do słuszności wybranej drogi.
Łukasz był stewardem w liniach lotniczych, w "Szansie na sukces" śpiewał piosenki z repertuaru zespołów BIG CYC i Tercet Egzotyczny.
Od lewej: Łukasz IV, student czwartego roku, kurator infirmerii, czyli sali chorych, Adam - pierwszy rok studiów, więc dla niego wszystko jest jeszcze
Od lewej: Łukasz IV, student czwartego roku, kurator infirmerii, czyli sali chorych, Adam - pierwszy rok studiów, więc dla niego wszystko jest jeszcze nowe i świeże. Łukasz III - trzeci rok studiów, były steward w liniach lotniczych i uczestnik „Sazansy na sukces”, Artur - kolejny muzyczny talent o pięknym głosie i diakon Łukasz I, absolwent prawa.

Od lewej: Łukasz IV, student czwartego roku, kurator infirmerii, czyli sali chorych, Adam - pierwszy rok studiów, więc dla niego wszystko jest jeszcze nowe i świeże. Łukasz III - trzeci rok studiów, były steward w liniach lotniczych i uczestnik "Sazansy na sukces", Artur - kolejny muzyczny talent o pięknym głosie i diakon Łukasz I, absolwent prawa.

Jego kolega z VI roku ukończył prawo. Grzegorz przez dwanaście lat pracował jako listonosz. Dziś są studentami Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku, chcą się poświecić służbie bożej.

Wyższe Seminarium Duchowne we Włocławku, jedno z najstarszych w Polsce, zostało założone 16 VIII 1569 r. przez biskupa Stanisława Karnkowskiego.
Dokument erekcyjny przewidywał utrzymanie dla 24 kleryków. W obecnym roku akademickim, 427. w historii Seminarium włocławskiego, uczy się 75 alumnów, w tym siedmiu diakonów, czyli studentów ostatniego roku. - Diakon to osoba, która przyjęła pierwszy stopień święceń kapłańskich i może spełniać niektóre posługi liturgiczne, jak czytanie Ewangelii, udzielanie sakramentu chrztu, czy przewodniczenie ceremonii pogrzebowej - wyjaśnia ks. kanonik dr Jacek Szymański, rektor Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku, działającego w strukturach Wydziału Teologicznego UMK w Toruniu.

Między świętością a targowiskiem

Łukasz I, pochodzący z Turku, jest już diakonem. Może wychodzić do miasta sam, podczas gdy młodsi koledzy udają się na przepustki w niewielkich grupach. Ale nawet jemu nie wolno palić papierosów. - To zarządzenie nowego biskupa - uśmiechają się klerycy.

Kiedyś palenie papierosów nie było zabronione, choć można to było robić tylko w wyznaczonych miejscach. Biskup Wiesław Mering dał palaczom rok na zerwanie z nałogiem, teraz o papierosach w seminarium nie może być mowy.
Gmach włocławskiego Seminarium robi wrażenie. Najpierw potężne dębowe drzwi i furta. "Furta kościelna stoi między światem zewnętrznym a wnętrzem przybytku, między targowiskiem a świętością, między tym, co należy do całego świata, a tym, co poświęcone Bogu...."

Zostanę biskupem
W pokoju, w którym klerycy mogą spotykać się z gośćmi, stoją wygodne kanapy. Długie korytarze, stare obrazy i niemal absolutna cisza, pogłębiają nastrój powagi i dostojeństwa. To miejsce robi wrażenie. - Patrzyłem na gmach seminarium przez całe dzieciństwo i młodość - uśmiecha się Łukasz II, włocławianin. - Widywałem kleryków, uczestniczyłem w mszach świętych w katedrze, bo to była moja parafia. Szczególne wrażenie robiły na mnie msze odprawiane przez ordynariusza diecezji. Te asysty, świece, kadzidła... Postanowiłem, że zostanę właśnie biskupem.
Łukasz II wychował się tuż obok gmachu seminarium. W liceum wcale nie marzył o sutannie. Ta myśl zaczęła pojawiać się tuż przed maturą, ale ostatecznie wybrał Toruń i fizykę. Po pierwszym roku studiów uznał jednak, że to nie to. - Koledzy, z którymi mieszkałem w studenckim pokoju, moją decyzję potraktowali najpierw jako żart - wspomina. - Ale później podeszli do niej z pełnym zrozumieniem.

Duch Wielkiego Prymasa
Włocławskie seminarium ma bogatą historię, nie brak w niej tragicznych zdarzeń. W ostatnim roku przed wybuchem II wojny światowej w Seminarium Duchownym we Włocławku pracowało 15 księży profesorów oraz kształciło się 120 alumnów. 7 września 1939 r. Niemcy aresztowali wszystkich profesorów i 22 alumnów, którzy nie zważając na niebezpieczeństwo rozpoczęli normalne studia seminaryjne. Aresztowanych wywieziono do obozu koncentracyjnego w Dachau, gdzie większość z nich poniosła śmierć męczeńską. Po wojnie seminarium rozpoczęło zajęcia 4 kwietnia 1945 r. na ... plebani w Lubrańcu. Liczyło ono wtedy 36 alumnów. Jego organizacją zajął się ks. Stefan Wyszyński późniejszy prymas Polski.
- Z powołaniami nie jest teraz najlepiej - przyznaje ks. Jacek Szymański, rektor uczelni. - W roku akademickim 1999/2000 studiowało u nas stu dziesięciu alumnów, teraz jest ich siedemdziesięciu pięciu.

Czas zwątpienia
Klerycy nie kryją, że bywają dni, kiedy przychodzi zwątpienie co do słuszności wybranej drogi. Wtedy nieocenieni okazują się ojcowie duchowni, zwani moderatami wewnętrznymi. To tacy opiekunowie, do których można zwrócić się w każdej chwili i z każdym problemem. - Nie wszyscy klerycy zostają kapłanami - mówi diakon Łukasz I. - Kiedy zaczynałem studia, było nas na roku dwudziestu czterech, zostało siedmiu. Ale nawet kilka lat pobytu w seminarium sprawia, że przewartościowuje się pewne sprawy, inaczej patrzy na życie i lepiej spełnia swoje powołanie, na przykład w małżeństwie.

On sam ukończył prawo, ale togę zmienił na sutannę. Tu, w seminarium poczuł, że znalazł swoje miejsce. Artur pięknie śpiewa, jest jednym z filarów zespołu muzycznego, działającego w we włocławskiej uczelni. Muzyka jest także jedną z pasji Łukasza III, pochodzącego z Konina. Studiował stosunki międzynarodowe na Uniwersytecie Adama Mickiewicza, był stewardem w dwóch liniach lotniczych, uczestniczył w festiwalu piosenki w Koninie oraz w dwukrotnie w "Szansie na sukces", śpiewając piosenki z repertuaru zespołów Big Cyc i Tercet Egzotyczny. Mógł zostać szefem pokładu w nowej linii lotniczej, gdy podjął decyzję o kapłaństwie.
- Nie umiem powiedzieć, jak to się stało, ot po prostu zrozumiałem, że chcę robić właśnie to.

Plebania z ogródkiem
Dla Adama, który jest alumnem, studentem I roku, wszystko co zastał w seminarium jest jeszcze nowe, świeże. Ale również klerycy przebywający tu dłużej przyznają, że niełatwo jest samemu dbać o swoją garderobę, o pokój w internacie. Cóż, mama tu nie posprząta, jedynie przygotowywaniem posiłków zajmuje się "fachowa siła", czyli kucharki.

Diakon Grzegorz jest jednym z najstarszych studentów, wstąpił do seminarium mając 33 lata. Wcześniej przez dwanaście lat pracował jako listonosz. Nie marzy o służbie w znanych świątyniach, chciałby kiedyś osiąść na wsi, mieć małą plebanię z ogródkiem. - To Ksiądz Biskup, który nas obserwuje, wyznaczy nam jednak miejsce przyszłej pracy - stwierdza Grzegorz.

- Nie jesteśmy na jakiejś odległej wyspie - mówi jeden z kleryków. - Interesuje nas świat zewnętrzny, codziennie oglądamy w telewizji programy informacyjne, mamy dostęp do internetu. Regulamin nie pozwala jednak na używanie w seminarium telefonów komórkowych ani na przesiadywanie przez telewizorem poza wyznaczonymi godzinami.

Diakon Łukasz I podsumowuje: - Jedną z zasad naszej formacji jest wejście w głąb siebie, wyciszenie się, zaś ta medialna burza na zewnątrz na pewno temu nie służy. My więcej czasu poświęcamy na naukę, na doskonalenie swego wnętrza, na spotkania z Bogiem, bo takiego dokonaliśmy wyboru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska