https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Styczeń w chmurach

Michał Woźniak
Minus dziesięć stopni oraz pokryte śniegiem  pola pod stopami. W takich warunkach piloci  wcześniej nie latali. Okazało się jednak, że  można!
Minus dziesięć stopni oraz pokryte śniegiem pola pod stopami. W takich warunkach piloci wcześniej nie latali. Okazało się jednak, że można!
Nawet zima i znaczne, panujące jeszcze przed tygodniem, mrozy nie odstraszają miłośników podniebnych wędrówek. Ocieplany kombinezon, kominiarka pod kaskiem, zimowe buty i rękawice oraz termos z gorącą herbatą sprawiają, że to, co jeszcze niedawno wydawało się niemożliwe - zostało zrealizowane.

     Paralotniarze skupieni w żnińskim Towarzystwie Miłośników Sportu BASZTA upodobali sobie ostatnio Unisław, miejscowość niedaleko Chełmna, gdzie na zboczu prakoryta Wisły panują znakomite warunki do latania.
     - Ze stromego klifu korzystają najbardziej początkujący piloci, dla których tak zwane loty zboczowe są warunkiem późniejszych startów za wyciągarką - opowiada Wiesław Berdysz, żniński pilot. - To znakomita nauka i zdobywanie niezbędnego doświadczenia.
     Do prawdziwego zlotu motoparalotniarzy doszło już w tym roku dwukrotnie. Najpierw 4 stycznia później zaś w kolejną niedzielę - kiedy to na unisławskiej górze spotkali się miłośnicy latania ze Żnina oraz Torunia.
     - Wykonaliśmy wiele interesujących lotów, w których wzięli udział Jerzy Nowacki, Dariusz Ciska oraz początkujący piloci - Andrzej Żychliński, Sławomir Niedbalski i Piotr Janowski - dodaje W. Berdysz. - W Unisławiu wreszcie na własnej skórze mogliśmy się przekonać, że zimowe pejzaże oglądane z góry są fascynujące, zaś temperatura dochodząca do minus 10 stopni niegroźna dla pilotów. Czy uda nam się zorganizować zimowe loty również na Pałukach? Będziemy próbować.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska