Rowerzyści mieli pecha. Popili sobie w czasie policyjnej akcji: "Prędkość i alkohol, zero tolerancji dla osób naruszających przepisy ruchu drogowego". Było ich trzech. Wszyscy byli pijani.
Najmłodszy z nich, 31-latek, miał w organizmie 1,64 promila alkoholu, a jego towarzysze: 33 i 49-letni mężczyźni - ponad 1,8. Prosto z drogi trafili do izby wytrzeźwień.
- Cała trójka stanie przed sądem. Za kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości grozi kara do roku pozbawienia wolności - informuje Joanna Wrzesińska, rzecznik prasowy inowrocławskiej policji.