Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sukces Astorii w Pruszkowie na przełamanie

(as)
Marcin Kowalewski (z piłką) i Dorian Szyttenholm (nr 4) poprowadzili Astorię do zwycięstwa w Pruszkowie.
Marcin Kowalewski (z piłką) i Dorian Szyttenholm (nr 4) poprowadzili Astorię do zwycięstwa w Pruszkowie. Archiwum
To był bez wątpienia jeden z najlepszych występów "Asty" w I lidze. - Od początku do końca zagraliśmy to, co sobie zaplanowaliśmy - nie krył Jarosław Zawadka, trener bydgoszczan.

Znicz Pruszków - Astoria Bydgoszcz 59:85 (10:20, 14:26, 21:19, 14:20)

ZNICZ: Linowski 18, 9 zb., 3 bl., Czosnowski 15 (2), Aleksandrowicz 5 (1), Prz. Lewandowski 2, Kulikowski 0, 7 zb. oraz Wojtyński 8 (1), Janik 7 (1), Mieczkowski 2, 5 as., Wierzchowski 2, Tarczyk 0, Fijałkowski 0.
ASTORIA: Kowalewski 22 (3), 5 zb., Szyttenholm 16, 10 zb., Bierwagen 11, 7 zb., Paw. Lewandowski 10 (2), Robak 10 (1), 5 zb., 5 as., 3 prz. oraz Małgorzaciak 8, 4 prz., Milczyński 4, Laydych 2, Barszczyk 2, Obarek 0.

Po serii 3 porażek Astoria bardzo chciała się przełamać. Symptomy lepszej gry widać było już w meczu w Ostrowie, a że Znicz ostatnio "leżał" bydgoszczanom, otwarcie zapowiadali, że w Pruszkowie interesuje ich tylko zwycięstwo. I swój plan zrealizowali perfekcyjnie.

- Założyliśmy sobie, że będziemy naciskać na rozgrywających oraz odcinać od podań najgroźniejszych w Zniczu Lewandowskiego i Aleksandrowicza - mówi trener Zawadka. - I muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem pracy, jaką w defensywie wykonali moi zawodnicy - dodaje.

Wystarczy dodać, że Lewandowski (śr. 14 pkt) trafił 1 z 6 rzutów, a Aleksandrowicz (śr. 13) 2 z 10! W 1. połowie tylko Linowski dotrzymywał gościom kroku. W sumie trafił 8 z 11 rzutów. - Ale jego odpuściliśmy. Powiedziałem chłopakom, że może rzucić i 30 punktów, byleby pilnowali dokładnie innych. I się opłaciło - cieszy się Zawadka.

Właściwie już po 1. połowie losy zwycięstwa były rozstrzygnięte. Przewaga sięgała ponad 20 pkt. Tym razem ekipę do sukcesu wiódł Kowalewski (7/13 z gry), któremu dzielnie w ataku sekundował Szyttenholm (6/11 i double-double), a że pozostali gracze pierwszej "5" także nie zapomnieli zdobywać punktów, w 26. min było już 28:57!

Więcej o meczu w poniedziałkowym, papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej". Zapraszamy do lektury!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska