Nic już nie uratuje zbóż. Jest szansa dla buraków. Wszystko zależy od deszczu. Na razie rolnicy liczą straty. W gminie Golub-Dobrzyń pracuje komisja, która musi rozpatrzyć ponad 500 wniosków o oszacowanie strat.
Gmina Golub-Dobrzyń, podobnie jak inne w powiecie, ma charakter rolniczy. Większość jej mieszkańców żyje z tego, co hoduje i uprawia. Dlatego też przedłużająca się susza wpływa znacząco na sytuację rolników. Posiadaczy gospodarstw, których powierzchnia przekracza jeden hektar, jest w gminie 1400. Każdy z nich liczył na udane zbiory. Jednak żniwa nie zapowiadają się zbyt dobrze.
- Sam prowadzę gospodarstwo i dobrze wiem, jak to jest, gdy praca rolnika idzie na marne - mówi wójt Edward Dębiec. - Z niepokojem patrzę na to, co dzieje się na polach. Najbardziej ucierpiały uprawy zbóż jarych i pastwiska oraz rzepaki. Jakieś szanse mają jeszcze ziemniaki, buraki czy kukurydza. Wszystko zależy od deszczu.
Wojewoda wskazał gminy, w których należy powołać komisje szacujące straty rolników. W gminie Golub-Dobrzyń przewodniczy jej Witold Wiwatowski, kierownik działu rolnego. W jej skład weszli jeszcze radny Bogdan Jagielski oraz Ewa Kowalska, Łukasz Mazurkiewicz i Joanna Frączek. Odwiedzili już połowę rolników, którzy zgłaszali straty. Przejrzeli uprawy z 2300 hektarów.
- Straty są duże, szacujemy je na od 30 nawet do 80 procent, niektórych zbóż jarych rolnikom po prostu nie będzie się opłaciło sprzątać z pól. Koszty sprzętu potrzebnego do żniwowania, przekroczą zyski z uzyskanych plonów - mówi Witold Wiwatowski. - W gminie najbardziej ucierpiały gospodarstwa, które dysponują słabymi glebami. Widać to w miejscowościach Białkowo, Nowogród, Olszówka, Lisewo, Skępsk, Sokołowo czy Paliwodzizna.
Do Urzędu Gminy w Golubiu-Dobrzyniu zgłaszają się kolejni rolnicy, zgłaszający straty. To ci, którzy liczyli jeszcze na zmianę pogody i lepsze plony. Teraz już jednak nikt się łudzi, będzie ciężko.
Natomiast komisja pracuje i ustala procentowo straty. Dokumenty z jej pracy powędrują do urzędu wojewódzkiego. Tam procenty zostaną zamienione na złotówki. Urzędnicy na podstawie cen rynkowych i danych o wydajności z poprzednich lat, ustalą, ile rzeczywiście stracił każdy z rolników. Jakie będzie dla nich wsparcie? Na razie nic nie wiadomo o osłonie socjalnej. Jak zawsze w takich sytuacjach poszkodowanym przysługiwać będą preferencyjne kredyty.