Świątkiewicz wraca

     Dziś kolejne posiedzenie rady nadzorczej "Pow-Mediki, która prowadzi Szpital Powiatowy w Więcborku. Ma ona zdecydować, jak doprowadzić spółkę zagrożoną upadłością do układu z wierzycielami. Spółka ma 3 mln zł długu, z czego 1,3 mln zł to zaległości z tytułu tzw. ustawy 203 zł.
     Jak już informowaliśmy, nadzorca sądowy Grzegorz Madaj wyliczył, że bez zwolnień w szpitalu się nie obędzie, a ponadto konieczne jest co miesiąc zamrażanie 100 tys. zł na zaspokajanie roszczeń. Związki zawodowe w szpitalu są przeciwko takiemu programowi naprawczemu. Bez dogadania się z załogą, układ z wierzycielami nie będzie możliwy. Tymczasem 12 sierpnia w Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy w wydziale ds. upadłości wyznaczono pierwsze wstępne zgromadzenie wierzycieli.
     Starosta sępoleński miał nadzieję, że uwikłany w afery związane z wyłudzeniem pieniędzy za leki prezes "Pow-Mediki" zrezygnuje z rządzenia więcborskim szpitalem. - Poniósł porażkę, więc powinien ustąpić - stwierdza starosta Stanisław Drozdowski.
     Tymczasem Jacek Świątkiewicz powiedział "Pomorskiej", że wraca po urlopie do pracy i po południu stawi się na posiedzeniu rady nadzorczej "Pow-Mediki". - Nie zamierzam rezygnować - zapewnia. - W szpitalu i spółce zaczynają się dziać dziwne rzeczy i muszę się z tą sytuacją zapoznać.