https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Świecie: Psy prawie zagryzły dziecko!

Agnieszka Romanowicz
- Zrobiłam zdjęcie przez okno. Sama boję się tych psów - żali się pani Ania.
- Zrobiłam zdjęcie przez okno. Sama boję się tych psów - żali się pani Ania. Fot. Archiwum Czytelniczki
Psy wałęsające się przy ul. Sygetyńskiego w Świeciu prawie zagryzły chłopca. Właścicielom tych czworonogów stanowczo radzimy trzymać je na uwięzi.

- Jestem wstrząśnięta bezmyślnością mieszkańców Świecia! - denerwuje się pani Anna, mieszkanka "szeregowca" przy ulicy Sygietyńskiego. - Regułą jest, że puszczają psy luzem. Przez minione dwa tygodnie większość z nich zbierała się po moim domem, bo mam sukę, która właśnie skończyła cieczkę.

Uciekł przerażony

Pani Ania codziennie odganiała psy spod drzwi. - Raz zauważyłam przez okno, że po jednego z nich przyszedł chłopczyk. Mógł mieć około 10 lat - opowiada. - Wtem pozostałe psy rzuciły się na niego. Wybiegłyśmy z córką na dwór. Wzięłyśmy do rąk kije i zaczęłyśmy odganiać rozjuszoną sforę. Psy przycisnęły już dziecko do chodnika. Strach pomyśleć, co by się stało, gdybyśmy tego nie zobaczyły. Mimo że zareagowałyśmy błyskawicznie, chłopiec miał skaleczony łokieć. Przestraszony, pobiegł z raną do domu.

Na nic prośby

Niebezpieczeństwo, jakie zagrażało dziecku to najpoważniejsza konsekwencja ludzkiej nieodpowiedzialności. - Ale smród, jaki mam pod oknami; odchody, które psy pozostawiają wokół i strach przed wyjściem z własnego domu też denerwują - tłumaczy pani Ania.

Czytelniczka podkreśla, że przez ostatnie dwa tygodnie próbowała dotrzeć do właścicieli czworonogów koczujących pod jej drzwiami. - Ustaliłam tylko, kto jest właścicielką białego pudla. Jednak sąsiedzi tej pani uczulili mnie, że jest głucha na prośby innych, by trzymać zwierzę w obejściu. Jak grochem o ścianę - martwi się pani Ania. - Gorzej, że tych psów było nawet pięć. Nie mam pojęcia, do kogo należą.

Będzie grzywna

Przekażemy tę sprawę strażnikom miejskim ze Świecia. Poprosimy, żeby rozejrzeli się za psami widocznymi na zdjęciu. Ostrzegamy: Kodeks Wykroczeń stanowi, że ten, kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny.

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gośc
W dniu 30.09.2009 o 10:38, lubiącyzwierzęta napisał:

W pełni popieram przedmówcę. Za zaistniałą sytuację odpowiedzialny jest człowiek! Nigdy pies...To jest istota żyjąca za która bierzemy na siebie odpowiedzialność. Ludziom niestety brak wiedzy, a przede wszystkim wyobraźni.W okolicy mojego miejsca zamieszkania, jest sporo psów "rasy groźnej", które nie maja odpowiednich warunków. Własciciele nie maja zielonego pojęcia o takich psach, nie zadbają nawet o solidne ogrodzenie. Psy dorastają i wypuszczaja sie w teren, stwarzając duże zagrożenie. Nigdy nie wiadomo jak taki pies zachowa się spotkając na swej drodze człowieka. W głowach tych drugich pojawia się strach i pomysł jak zaradzic problemowi. Wtedy siegają (jak juz wczesniej czytałem na forum) po trutki na szczury itp. I tak dzieje się wszędzie w Polsce. Biedne psy...A kto winny???Pamiętajcie, wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy!!!


W Naszym Kraju niestety brak jest prawa, które nakazywałoby właścicielom psów(szczególnie ras grożnych) w pełni odpowiadac za nie i za ich czyny. Jak coś poważnego się stanie, to wtedy afera i skandal. Lepiej przecież zapobiegac, niż leczyć! Może doczekamy sie w końcu nowej ustawy...
l
lubiącyzwierzęta
W dniu 29.09.2009 o 19:56, mieszkaniec napisał:

Od Skandynawów wiele się można nauczyć. Inna kultura, stosunki międzyludzkie i wiele przykładów godnych naśladowania. Czipowanie niewiele zmieni. Jak przypuszczam, zrobią to właściciele tylko tych psów co się nie wałęsają i dbają o swoje zwierzęta. Napiszę jeszcze raz. Trzeba zakazać hodowli psów jeśli właściciele nie mogą zapewnić zwierzęciu odpowiednich warunków: odpowiednia przestrzeń, poświęcić odpowiednią ilość czasu (spacery, pielęgnacja), zapewnić odpowiednie karmienie, szczepienie, leczenie...


W pełni popieram przedmówcę. Za zaistniałą sytuację odpowiedzialny jest człowiek! Nigdy pies...To jest istota żyjąca za która bierzemy na siebie odpowiedzialność. Ludziom niestety brak wiedzy, a przede wszystkim wyobraźni.
W okolicy mojego miejsca zamieszkania, jest sporo psów "rasy groźnej", które nie maja odpowiednich warunków. Własciciele nie maja zielonego pojęcia o takich psach, nie zadbają nawet o solidne ogrodzenie. Psy dorastają i wypuszczaja sie w teren, stwarzając duże zagrożenie. Nigdy nie wiadomo jak taki pies zachowa się spotkając na swej drodze człowieka. W głowach tych drugich pojawia się strach i pomysł jak zaradzic problemowi. Wtedy siegają (jak juz wczesniej czytałem na forum) po trutki na szczury itp. I tak dzieje się wszędzie w Polsce. Biedne psy...A kto winny???
Pamiętajcie, wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy!!!
m
mieszkaniec
W dniu 29.09.2009 o 09:58, bus napisał:

Jeszcze prolem psich kup,otóż np; w Szwecji w parkach są odpowiednie ogrodzone wybiegi dla czworonogów i tam właśnie one załatwiają swoje potrzeby lub są specjalne pojemniki gdzie WŁAŚCICIEL wyrzuca "pozostałości" po swoim psie.



Tak "bus" tam się sprząta po swoim psie. Inna kultura. Ale też nie ma tam luźno wałęsających się psów. Spędziłem w tamtych stronach sporo czasu i nie widziałem ani razu psa bez właściciela. Inna kultura to raz, dwa: nikt nie trzyma psa jeśli nie chce się nim zajmować i trzy, przypuszczam, że natychmiast łapie się bezpańskie psy.

Od Skandynawów wiele się można nauczyć. Inna kultura, stosunki międzyludzkie i wiele przykładów godnych naśladowania. Czipowanie niewiele zmieni. Jak przypuszczam, zrobią to właściciele tylko tych psów co się nie wałęsają i dbają o swoje zwierzęta. Napiszę jeszcze raz. Trzeba zakazać hodowli psów jeśli właściciele nie mogą zapewnić zwierzęciu odpowiednich warunków: odpowiednia przestrzeń, poświęcić odpowiednią ilość czasu (spacery, pielęgnacja), zapewnić odpowiednie karmienie, szczepienie, leczenie...
b
bus
Właśnie tam też są owe "czipy" i jak widać sprawdzają się.
x
xtr
Tak "bus" tam się sprząta po swoim psie. Inna kultura. Ale też nie ma tam luźno wałęsających się psów. Spędziłem w tamtych stronach sporo czasu i nie widziałem ani razu psa bez właściciela. Inna kultura to raz, dwa: nikt nie trzyma psa jeśli nie chce się nim zajmować i trzy, przypuszczam, że natychmiast łapie się bezpańskie psy.
b
bus
Jeszcze prolem psich kup,otóż np; w Szwecji w parkach są odpowiednie ogrodzone wybiegi dla czworonogów i tam właśnie one załatwiają swoje potrzeby lub są specjalne pojemniki gdzie WŁAŚCICIEL wyrzuca "pozostałości" po swoim psie.
b
bus
Czipowanie psów,
Rejestracja psa - czipowanie
Od początku 2009 roku, decyzją Rady Miasta Poznania wprowadzono elektroniczny system rejestracji psów.

Zabieg ten polega na wszczepieniu pod skórę zwierzęcia elektronicznego mikroprocesora (mikroczipa). Czynność tą wykonuje się tylko raz w życiu psa i jest ona całkowicie bezpłatna. Wszczepione urządzenie zawiera unikatowy 15-cyfrowy numer, któremu odpowiadają dane zapisane w elektronicznej bazie. Odczytu dokonuje się za pomocą specjalnego czytnika W ten sposób po raz pierwszy stworzymy w Poznaniu jednolitą bazę danych, pozwalającą określić ile jest psów w naszym mieście. Ale to nie jedyna korzyść z chipowania. Urządzenia te zawierać będą takie dane jak rasa i maść psa, jego imię oraz wiek a także dane personalne jego właściciela. Ta część informacji pozwoli szybko doprowadzić zaginionego psa do jego właściciela nawet jeżeli będziemy w innych krajach UE. Trwałość urządzenia określana jest na kilkadziesiąt lat to oznacz, że odczytanie zawartych w nim danych będzie możliwe nawet długo po śmierci zwierzęcia.

Z doświadczeń innych aglomeracji, na terenie których już dawno wprowadzono chipowanie psów wynika, że drastycznie zmalała tam ilość zwierząt bezpańskich i porzuconych.

TAK ZROBIONO W POZNANIU, MOŻE I U NAS ''CZIPY'' ZDADZĄ EGZAMIN???
j
jasio
Wałęsającym kundlom powinno dać się w czachę. Posypać wszystko mielonym pieprzem, trucizną i zapanuje spokój.
m
mieszkaniec
Z psami rzeczywiście jest spory problem. Gromady psów obwąch***ące i obszczekujące wszystkich przechodniów to istna plaga i spore niebezpieczeństwo. Jaki jest na to sposób? Ludziom, którzy nie mają warunków, czasu i przede wszystkim wyobraźni trzeba zakazać hodowania psów. A tak mamy porzucone ,,zabawki,, wszędzie odchody i pytanie kogo znowu pogryzą? Co do zgłaszania, to przecież Panowie ze Straży Miejskiej wykonują patrole i widzą chyba jak biegają bezpańskie psy?
x
xtr
Luzem wałęsające się psy powinny być wyłapywane. Po Świeciu biegają całe stada kundli niewiadomego pochodzenia, sra***ące i sikające gdzie popadnie.
G
Gość
Sukę należy wysterylizować i pani pozbędzie się problemu raz na zawsze. A takie sprawy zgłasza się Straży Miejskiej lub Policji na bieżąco, a nie lata do gazety.
"Psy prawie zagryzły..." Was, pomorska, to już chyba Bóg opuścił
o
obywatel
Jak ktoś chce mieć pieska niech go pilnuje a jak nie to niech straż miejska mandaciki wypisuje. Będzie i bezpieczniej, i z korzyścią dla budżetu.
Chyba, że stanie się jakaś tragedia to dopiero miasto zrobi z tym porządek.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska