Wprawdzie mieszkaniec Torunia nie dał się nabić w butelkę, to naiwnych nie brakuje. Zakopiańska policja spodziewa się, że w najbliższych dniach wiele osób dopiero na miejscu się zorientuje, że zostało oszukanych.
Na początku grudnia nowosądecka policja zatrzymała oszusta, który oferował miejsca w nieistniejących hotelach. Mężczyzna od 2009 r. miał oszukać ponad 200 osób na prawie 400 tys. zł!- Od października, listopada, kiedy ruszyły rezerwacje na okres świąteczno-noworoczny, praktycznie codziennie spływają zgłoszenia - mówi mł. asp. Krzysztof Waksmundzki, oficer prasowy policji w Zakopanem. I dodaje: - Spodziewamy się, że przed samym sylwestrem, kiedy mamy największy najazd turystów, część z nichdopiero na miejscu się zorientuje, że została oszukana.
Rzetelność oferty można sprawdzić m.in. na stronie Urzędu Miasta w Zakopanem oraz w Centralnej Ewidencji Działalności Gospodarczej. Na stronie internetowej urzędu działa bowiem zakładka „sprawdź kwaterę”, gdzie turyści mogą zweryfikować oferty noclegów.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
- Strona funkcjonuje od kilkunastu lat i jest uaktualniana przez pracowników Wydziału Turystyki i Sportu - mówi Marta Jasuwienas z zakopiańskiego magistratu. To pierwszy sposób, żeby nie dać się oszustom. Ale nie jedyny.
- Zanim ktoś wpłaci pieniądze, powinien skrupulatnie prześwietlić ofertę - radzi mł. asp. Krzysztof Waksmundzki, oficer prasowy policji w Zakopanem. - W czasie rozmowy z właścicielem można poprosić o potwierdzenie wpłaty w formie faktury, rachunku lub paragonu. Uczciwy przedsiębiorca nie będzie robił z tym problemu. Internet daje również możliwości, żeby na przykład na tematycznych forach sprawdzić opinie o konkretnym miejscu. Brak tego typu wpisów powinien wzbudzić podejrzliwość.
Oszuści nawet się nie wysilają. Podają choćby fikcyjne dane.
- Wystarczy sprawdzić, że w Zakopanem nie ma ulicy Karpielówka, bo ta jest w sąsiednich Kościeliskach - mówi Waksmundzki.
