- Dziękuję za pomoc. Bez was nie udałoby mi się porozumieć z Energą - mówi Joanna, mieszkanka Wąbrzeźna.
Kobieta w październiku 2015 roku podpisała umowę z firmą Energa na dostarczanie prądu.Z energii elektrycznej korzystała, ale nie otrzymała za nią ani jednej faktury.
W czerwcu 2016 roku, po wielu zgłoszeniach pod nr infolinii elektrowni, do mieszkania kobiety dotarła - w końcu - kopia umowy, którą podpisała osiem miesięcy wcześniej.
- Myślałam, że otrzymam też fakturę za zużyty prąd. Niestety, tak się nie stało. Nie pomagały moje telefony do biura obsługi klienta. A wykonywałam je po kilka razy w tygodniu. Za każdym razem słyszałam, że rachunek otrzymam „niebawem” - wyjaśnia kobieta.
Energa przeprasza
- Przepraszamy naszą klientkę za zaistniałą sytuację - pisze w emailu Andrzej Lis-Radomski z biura prasowego Grupy Energa. I tłumaczy: - Nastąpił błąd, w wyniku którego w naszym systemie mieszkanka Wąbrzeźna widniała jako osoba, której energię elektryczną dostarcza inna firma. Z tego względu nie otrzymywała od nas rachunków za prąd.
Jak przekonuje rzecznik prasowy, błąd został już naprawiony i usunięty. - Pani Joanna widnieje w systemie już jako nasza klientka. Pozwoliło nam to wystawić fakturę korygującą za zaległy czas. A termin opłacenia rachunku został wydłużony do sześciu miesięcy. Należność może być spłacona w ratach - dodaje rzecznik Energii.
Wczoraj pani Joanna otrzymała emaila z z informacją, że faktura została wystawiona. Obejmuje ona okres od 3 listopada 2015 roku do 18 marca 2017 roku. - Kwota faktury to 1.300 zł. To bardzo dużo pieniędzy. Wolałabym ją płacić regularnie co miesiąc - mówi kobieta. - Szkoda, że nikt nie potrafił rozwiązać mojego problemu wcześniej.
