Sześciolatki też mają dłużej lekcje

Sześcioletnia Zosia z Bydgoszczy rozpoczęła naukę w klasie I c. - Bardzo dobrze czuje się w szkole, aż jestem tym zaskoczona - mówi pani Magdalena, mama dziewczynki. - Cieszę się, że chętnie do niej chodzi. Widać, że panie opiekują się dziećmi, pomagają im, bo niektóre maluchy są niesamodzielne. W szkole działają dwie świetlice, w tym jedna tylko dla pierwszoklasistów.

- Jedyny problem to ciasnota - dodaje pani Magdalena. - Pierwszaków jest tutaj bardzo dużo. Nie jest na pewno łatwo to wszystko zorganizować, ale wszyscy bardzo się starają. Na przykład, dzieci, które idą po lekcjach do domu, są zaprowadzane na obiad wcześniej, a te, które zostają w świetlicy, idą z panią później.

Przeczytaj również: Sześciolatki w szkole. Jak poradziły sobie w pierwszym tygodniu nauki? [wideo]

Zosia chodzi do szkoły na dwie zmiany. Jednego dnia kończy lekcje przed godz. 16. W takim systemie pracuje większość dużych podstawówek w województwie. - Szkoły często musiały wydłużyć godziny pracy, ale myślę, że nie jest aż tak źle - mówi Bożena El-Maaytah, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Włocławka. - Pierwszego września rozpoczęło naukę ponad 400 sześciolatków - tych, których dotyczył obowiązek szkolny. Z drugiej strony mamy o około 200 mniej siedmiolatków, ponieważ tylu poszło do pierwszej klasy we wrześniu ubiegłego roku. Mniej jest też dzieci w "zerówkach". Gdy przeliczyliśmy liczbę oddziałów w klasach I-VI i w "zerówkach", okazało się, że jest ich tylko o dwa więcej niż w ubiegłym roku. W największych szkołach mamy 5-6 klas pierwszych.

Do tych placówek należy SP 23 we Włocławku. - Utworzyliśmy sześć pierwszych klas. Nigdy wcześniej tak nie było - mówi Elżbieta Antosiak, dyrektor. - Mamy to szczęście, że pracujemy nadal w systemie jednozmianowym. Prowadzimy świetlicę czynną od godz. 7, ale na życzenie rodzica otwieramy ją o 15 minut wcześniej. Lekcje rozpoczynają się o godz. 8. O godz. 7.45 na pierwszoklasistów w szatni czekają wychowawcy i zabierają ich na lekcje.

Dzieci są cały czas pod opieką nauczycieli. - Widać, że czują się dobrze w szkole, są przejęte, ale i zdyscyplinowane - dodaje Elżbieta Antosiak. - Nie widać po nich zdenerwowania. Odpocząć mogą w "Relaksolandii". To sala, w której znajdują się leżaki, poduszki, koce. Gdy dzieci są zmęczone, mogą się nawet zdrzemnąć.
Podobnie jest w SP 66 w Bydgoszczy. Szkoła ma też dwie świetlice. - Nauczyciele przeszli przeszkolenie, aby odświeżyć sobie wiadomości o psychice i rozwoju dziecka 6-letniego - dodaje Małgorzata Pilewska, dyrektor szkoły. - Jesteśmy dużą placówką i zawsze pracowaliśmy w systemie dwuzmianowym. Lekcje trwają od godz. 8 do 16.20. W tym roku przyjęliśmy 195 pierwszoklasistów, dla których utworzyliśmy 9 oddziałów.

Jeszcze więcej, bo 10 pierwszych klas powstało w SP 4 w Inowrocławiu. - Sześciolatki uczą się w osobnym budynku. Zajęcia mają tam również dzieci z "zerówki" - wyjaśnia Jolanta Trzosek, wicedyrektor szkoły. - Wszystko jest na miejscu, także kuchnia i stołówka. Dzieci mają też tylko dla siebie trawiaste boisko i plac zabaw. Klasy te chodzą tylko na pierwszą zmianę. Świetlica czynna jest od godz. 7 do 16.30. Pozostałe siedem klas, do których chodzą tylko siedmiolatki, uczy się w dużym budynku szkoły. Tam lekcje odbywają się na dwie zmiany.

Oferty pracy z Twojego regionu