Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sześcioletni Jasiek ma guza pnia mózgu. Jedyną szansą dla niego jest leczenie w Szwajcarii. Potrzeba prawie 3 mln zł

Nicole Młodziejewska
Nicole Młodziejewska
Rezonans i biopsja wykazały, że Jaś ma guza pnia mózgu. Niestety, znajduje się on w takim miejscu, że nie można go wyciąć operacyjnie.- Lekarze wdrożyli radioterapię. Wytłumaczyliśmy Jasiowi, że to leczenie „promykami”, które ma zniszczyć „kalafiorka” w jego głowie… Guz zmniejszył się, ale nie zniknął. Niestety, w Polsce metody leczenia powoli się wyczerpują - piszą rodzice chłopca.
Rezonans i biopsja wykazały, że Jaś ma guza pnia mózgu. Niestety, znajduje się on w takim miejscu, że nie można go wyciąć operacyjnie.- Lekarze wdrożyli radioterapię. Wytłumaczyliśmy Jasiowi, że to leczenie „promykami”, które ma zniszczyć „kalafiorka” w jego głowie… Guz zmniejszył się, ale nie zniknął. Niestety, w Polsce metody leczenia powoli się wyczerpują - piszą rodzice chłopca. Siepomaga
- Jasiek zawsze był okazem zdrowia. Mały sportowiec - trenował piłkę nożną, uwielbiał rower, basen. Nie sądziliśmy, że zostanie śmiertelnie chorym dzieckiem na oddziale onkologii, a my będziemy umierać ze strachu o jego życie… - tak na stronie Siepomaga piszą rodzice Jasia, u którego wykryto guza pnia mózgu. Nowotwór jest nieoperacyjny, a stosowana obecnie radioterapia nie przynosi oczekiwanych efektów. Jedyna szansa na jego wyleczenie pojawiła się w Szwajcarii. Jednak potrzeba na nią prawie 3 mln zł.

Jaś Woźniak ma zaledwie 6 lat, a już mierzy się ze śmiertelną chorobą. Wykryto u niego guza pnia mózgu, który jest nieoperacyjny.

- Grudzień 2018 roku. Jasiek bawił się akurat z Hanią, swoją siostrą bliźniaczką… Nagle powiedział, że boli go głowa i że źle widzi. Pojechaliśmy z nim do szpitala, gdzie synka zbadało trzech różnych lekarzy. Nie stwierdzili żadnych nieprawidłowości. Sugerowali, że to tylko epizod migreny - wspominają na stronie zbiórki rodzice Jasia.

Czytaj też: Trwa zbiórka na Aleksa Jutrzenkę z SMA - zebrano już ponad 2 mln zł, ale to wciąż za mało w największej zbiórce fundacji Siepomaga.pl

I dodają: - Po trzech miesiącach zabraliśmy Jasia do neurologa i na rezonans, tak na wszelki wypadek (...). „Przecież Jaś nie ma żadnych objawów, jest energiczny, rozwija się prawidłowo” – uspokajaliśmy siebie. Niestety, okazało się inaczej… Badanie wykryło zmianę w pniu mózgu o niejasnym charakterze – wielkości 21 x 20 mm – mniej więcej tyle, ile ma pestka brzoskwini. Zmiana niedokrwienna, zapalna, guz…? Lekarze nie byli pewni… Kazali czekać, obserwować Jasia i powtórzyć rezonans za 3 miesiące.

Rezonans i biopsja wykazały, że Jaś ma guza pnia mózgu. Niestety, znajduje się on w takim miejscu, że nie można go wyciąć operacyjnie.

- Lekarze wdrożyli radioterapię. Wytłumaczyliśmy Jasiowi, że to leczenie „promykami”, które ma zniszczyć „kalafiorka” w jego głowie… Guz zmniejszył się, ale nie zniknął. Niestety, w Polsce metody leczenia powoli się wyczerpują - piszą rodzice chłopca.

Rodzice Jasia nie poddali się i szukali ratunku dla chłopca. Szansa pojawiła się w Uniwersyteckim Szpitala Dziecięcym w Zurychu w Szwajcarii.

- Dowiedzieliśmy się, że są nowe metody leczenia, które obecnie są w fazie badań klinicznych, ale już widać ich rezultaty. Dr Muller zakwalifikowała Jasia do zastosowania terapii lekiem MTX-110, podawanego przez cewnik bezpośrednio do guza - tłumaczą rodzice sześciolatka.

Niestety, lek ten nie jest dostępny w Europie, a koszty sprowadzenia go z USA do Szwajcarii wynoszą ponad 2 miliony złotych. To, jak się okazuje, nie jedyna trudność.

- Kolejnym problemem jest czas, z którym się ścigamy. Zaleca się, by lek podać ok. 14 tygodni od zakończenia radioterapii - podkreślają rodzice Jasia.

Sprawdź też: Pomoc doraźna w nocy i święta w Swarzędzu zagrożona - przychodnia Multi-Medic zerwała umowę z NFZ na "wieczorynkę"

I dodają: - Nigdy nie myśleliśmy, że życie naszego synka będzie zależeć od pieniędzy. Cena leczenia jest niewyobrażalna… Kwota na zbiórce to jednak nie cyfry, to życie naszego synka. Pozostała nam wiara, że niemożliwe nie istnieje, że znajdą się ludzie, którzy nie pozwolą naszemu synkowi umrzeć.

Jasia i jego rodziców można wesprzeć wpłacając pieniądze za pomocą baneru, który znajduje się poniżej lub bezpośrednio przez stronę zbiórki KLIKAJĄC TUTAJ.

Dodatkowo, w sobotę, 9 listopada w godz. 12-15 Centrum Sportu "Plek" ul. Margonińskiej odbędzie się Piłkarski Turniej Charytatywny dla dzieci z rocznika 2012 i młodszych, organizowany dla Jasia przez Wartę Poznań.

Wydarzenie będzie okazją do zdobycia koszulek i piłek z podpisami zawodników pierwszego zespołu oraz sztabu trenerskiego Warty Poznań, jak również do spotkań i rozmów z zawodnikami klubu. Co więcej, podczas turnieju będzie można wesprzeć Jasia, kupując "cegiełkę" (5zł). W sprzedaży pojawią się ciasta i gadżety Warty Poznań, z których dochód zostanie przeznaczony na leczenie Jasia.

Zobacz też:

Zdarzają się choroby o tak niezwykłych objawach, że trudno uwierzyć, aby były prawdziwe. Niestety, dziwne, rzadkie choroby często okazują się nieuleczalne, a chorującym na nie osoby utrudnia normalne funkcjonowanie wśród innych ludzi, którzy o ich chorobach nigdy nie słyszeli.Zobacz w galerii najdziwniejsze choroby w historii medycyny ---->

Najdziwniejsze choroby w historii medycyny i ich niezwykłe o...

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści (5) - oszustwo na kartę NFZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sześcioletni Jasiek ma guza pnia mózgu. Jedyną szansą dla niego jest leczenie w Szwajcarii. Potrzeba prawie 3 mln zł - Głos Wielkopolski

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska