- Dzieci są w dobrym stanie - zapewnia doktor Małgorzata Sawilska, lekarz opiekujący się małymi pacjentami. - Jedno dziecko ma jeszcze stan podgorączkowy, pozostałym temperatura już się unormowała. W nocy niektóre z sześciorga dzieci miały torsje.
Przyczyną zatrucia był gronkowiec. Maluchy zaraziły się nim w ośrodku kolonijnym w Sopocie.
- Na szczęście nie są to najbardziej chorzy pacjenci w naszym szpitalu - dodaje doktor Sawilska. - Długo u nas nie pozostaną.
Czytaj e-wydanie »