Zespół Szkół Integracyjnych nr 1 to placówka, do której rodzice chętnie posyłają dzieci niepełnosprawne. Poza tym, że jest przystosowana do potrzeb uczniów mających problemy z poruszaniem się, to oferuje mnóstwo zajęć pozalekcyjnych, ma dobrze wyposażone gabinety rehabilitacyjne, prowadzona jest tutaj hipoterapia i dogoterapia, a poza tym większość kadry ma kwalifikacje z zakresu pedagogiki specjalnej.
Uznanie, jakie zyskał Zespół Szkół Integracyjnych nr 1 spowodowało, że większość rodziców chce tutaj posyłać swoje niepełnosprawne dzieci. Także opiekunowie dzieci zdrowych z innych rejonów szkolnych są zainteresowani tą placówką. Tymczasem dowiadują się, że z zapisem do podstawówki w ZSI nr 1 są problemy, przede wszystkim dlatego, że w szkole zrobiło się ciasno.
Rodzice, którzy liczyli na to, że dziecko upośledzone umysłowo będzie uczyło się w ZSI nr 1, a otrzymało ono z Urzędu Miasta skierowanie do Zespołu Szkół nr 3, nie kryją swojego rozżalenia. - Skoro Jaś czy Małgosia chodzili do integracyjnego przedszkola, to dlaczego nie mogą chodzić do szkoły integracyjnej, w której także uczą się dzieci z takimi ograniczeniami? - pytają niezadowoleni.
Ryszard Machnowski, naczelnik Wydziału Oświaty, Sportu i Turystyki Urzędu Miasta zapewnia, że decyzje o skierowaniu do takiej lub innej szkoły dziecka niepełnosprawnego podejmowane są w oparciu o orzeczenie z poradni pedagogiczno-psychologicznej. - _Brane pod uwagę jest przede wszystkim to, gdzie najlepiej będą zaspokojone potrzeby edukacyjne dziecka - _dodaje naczelnik.
Kierując się jednak tymi przesłankami Wydział Oświaty, Sportu i Turystyki nie zapomina o możliwościach poszczególnych szkół. - Nie możemy dopuścić do przepełnienia w Zespole Szkół Integracyjnych lub do tego, aby nauka w tej placówce odbywała się na dwie zmiany, bo mamy inne szkoły, w których uczą się dzieci niepełnosprawne - mówi naczelnik Machnowski.
Czy to oznacza, że w tym roku będzie mniej klas integracyjnych z ZSI nr 1? Niestety, jest to możliwe. Rozbudowa tej placówki nie wchodzi bowiem w grę.