Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkolne pieniądze

Paweł Kędzia
Kolorowa szkoła, ale rzeczywistość już nie w  takich barwach.
Kolorowa szkoła, ale rzeczywistość już nie w takich barwach. Bogumił Drogorób
Kilka miesięcy potrwa badanie afery nieodprowadzonych składek ubezpieczeniowych w Szkole Podstawowej nr 2.

     Od 25 lutego do 1 marca pracownicy Urzędu Miejskiego przeprowadzali kontrole w szkołach podlegających miastu. Kontrolerzy sprawdzali poprawność odprowadzania składek ZUS od 2002 roku. W Szkole Podstawowej nr 2 ujawniono
     wiele nieprawidłowości
     
Okazało się, że deklaracje rozliczeniowe wpływały do ZUS bez dotrzymywania terminów, podobnie jak składki. Brak jest deklaracji rozliczeniowych i imiennych raportów miesięcznych. O zatrudnieniu 3 pracowników powiadomiono ZUS po roku, a w jednym przypadku dopiero po dwóch latach! Nieprawidłowo też sporządzano listy płac. Szacunkowo do ZUS z tytułu składek nie wpłynęło ok. 80 tys. złotych!
     Uchybień było tyle, że pracownicy magistratu odstąpili od kontroli. Uznali, że sprawą powinien się zająć biegły z zakresu rachunkowości. W związku z tym burmistrz zawiadomił prokuraturę oraz rzecznika dyscypliny finansów publicznych w Bydgoszczy. Magistrat poinformował wówczas, że "Wstępne ustalenia wskazują, że w latach 1999 - 2005 placówka ta nie odprowadzała składek w wymaganej wysokości natomiast odpowiednie dokumenty i sprawozdania jakie z tej placówki docierały do magistratu
     były preparowane

     W rachunkowości mówi się w takim przypadku o "kreatywnej księgowości".
     Za nieprawidłowości odpowiada księgowa. Po ujawnieniu afery dyrektor Jan Ciółkowski zwolnił kobietę dyscyplinarnie, oddając się potem do dyspozycji burmistrza. Szef szkoły złożył też wniosek o przejście na emeryturę 31 maja. Do czasu rozwiązania stosunku pracy został zawieszony w pełnieniu obowiązków. Jego miejsce, zgodnie z praktyką, zajął Bogumił Kupczyk, dotychczasowy zastępca.
     Policja zabezpieczyła całą dokumentację, a obecnie przesłuchuje pracowników Szkoły Podstawowej nr 2 oraz urzędników magistratu, którzy przeprowadzali kontrolę. Niebawem zostanie
     powołany biegły
     
w zakresie rachunkowości, który zbada wszystkie dokumenty. Spec wykaże jakie naprawdę są zobowiązania szkoły wobec ZUS (najprawdopodobniej suma ta przekroczy szacowane 80 tys. zł.) oraz co się stało z pieniędzmi. Być może zgarnęła je księgowa, która - jak w czasie jednej z sesji stwierdził burmistrz - chodziła w szkole nie zawsze trzeźwa.
     Jak przekonuje sierż. Agnieszka Wiśniewska, rzecznik brod-nickiej policji, nie należy się spodziewać rychłego rozwiązania tej afery.
     - W podobnych sprawach, ale na znacznie mniejszą skalę, postępowanie trwa kilka miesięcy - wyjaśnia policjantka. - Sprawa jest w toku. Głównej księgowej nie przedstawiono jeszcze zarzutów - mówi Alina Szram , szefowa prokuratury w Brod-nicy. Główna księgowa będzie cieszyć się wolnością, dopóki nie zostaną przedstawione jej zarzuty. Z tego powodu nie można też zastosować aresztu, choć miałoby to uzasadnienie w związku z plotkami o jej wyjeździe do Niemiec czy Anglii.
     W piątek nastąpi rozstrzygnięcie konkursu na nowego dyrektora SP nr 2. Wtedy nowy szef będzie mógł zatrudnić nową księgową. Na liście kandydatów jest m.in. Bogumił Kupczyk. Jego podpis także figuruje na wielu dokumentach finansowych, badanych przez prokuraturę. - Od strony prawnej nie ma przeciwskazań, żeby kandydował, od strony moralnej, sam powinien sobie odpowiedzieć - mówi Wacław Derlicki , burmistrz Brodnicy
     Od marca bieżącymi sprawami zajmowały się, po godzinach, panie ze szkół podstawowych nr 1, 3 i 4. W związku z tym, że dokumentacja jest zabezpieczona (i nikt nie ma prawa wglądu) zadanie tymczasowych księgowych było bardzo trudne.
     - Część zapieczętowanej dokumentacji była nam potrzebna, ale nie mogłyśmy z niej korzystać. A w księgowości nie można przecież odkreślić coś grubą kreską i robić od nowa. Wiele spraw wynika z poprzednich - tłumaczy jedna z księgowych.
     Pozostaje jeszcze kwestia zaległości wobec ZUS, które trzeba będzie zapłacić. Kto to zrobi? - Szkoła, która żyje z subwencji przekazywanych przez miasto - kwituje burmistrz.
     Pikanterii dodaje fakt, że ZUS wysyłał upomnienia, które najprawdopodobniej przechwytywała księgowa. Jak informuje Bożena Wankiewicz, rzecznik ZUS, należności egzekwowano zajmując we wrześniu 2000 r. rachunek bankowy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska