- Informacje są pozytywne, bo u nas szkoły się nie wyludniają - informuje wiceburmistrz Jan Zieliński. - Co prawda przyrost nie jest zbyt duży, ale jednak. Było przed rokiem 4 tysiące 89 uczniów, będzie teraz 4 tysiące 145 uczniów.
Naukę rozpocznie 92 sześciolatków, to jest 25 proc. populacji.
Tradycyjnie w szkołach trwały remonty. W trakcie odbiorów są system sygnalizacji pożaru w Szkole Podstawowej nr 1, sala gimnastyczna w Gimnazjum nr 2. Trochę gorzej wygląda to w Szkole Podstawowej nr 5, gdzie roboty wcale się nie zakończą, a rusztowania postoją sobie jeszcze do przyszłego roku. Pierwszy etap ma się zakończyć do 30 listopada, drugi - do 30 lipca.
- Oczywiście przed pierwszym dzwonkiem remontowana część zostanie zabezpieczona - zaznacza Zieliński. - Szkoła będzie funkcjonowała normalnie.
Nie ma też problemów z przedszkolami. Jest ich 13, razem z punktami przedszkolnymi. Od września znajdzie się w nich 1 tysiąc 599 dzieci. Trzydziestka lub czterdziestka dzieci będzie chodzić do świetlicy przy Ośrodku Profilaktyki Rodzinnej.
Populacja w wieku przedszkolnym - od trzech do sześciu lat - liczy w Chojnicach 1843 dzieci, czyli ok. 89 proc. z nich uczęszcza do przedszkola. - To niesamowity wynik - ekscytuje się Zieliński. - W kraju niespotykany. We Francji mają w granicach 80 procent.
A co z przedszkolem "Skrzaty", które trafiło w prywatne ręce? Tam też nie ma kłopotu z frekwencją, będzie tu uczęszczać 252 dzieci, które będą ulokowane w 10 oddziałach.
Kadra jest już wybrana, 80 proc. załogi to dawni nauczyciele. Jest cząstka etatu dla logopedy i dla psychologa, i jest to ten sam poziom co poprzednio. - To przedszkole jest dla nas priorytetem - podkreśla burmistrz Arseniusz Finster. - Będziemy ankietować rodziców i monitorować to, co się tam dzieje.
Czytaj e-wydanie »