Legendy pałuckie okolic Żnina zebrał i wydał w formie książkowej pod takim właśnie tytułem Feliks Malinowski*). Z pierwszym tchnieniem wiosny na szlak legend wybrali się członkowie Klubu Turystów Pieszych "Wędrownik" przy PTTK "Szlak Brdy" w Bydgoszczy, którym towarzyszył reporter "Pomorskiej". Wycieczkę poprowadziła Anna Hartwich z Solca Kujawskiego.
Wędrówkę można rozpocząć w Szczepankowie. Oto od drogi głównej Barcin - Mogilno odchodzi piękna aleja (32 modrzewie europejskie), która prowadzi prosto do lasu.
Kamienny Dom

Kamienny Dom - taką nazwę nosi ogromny głaz narzutowy w lasach pod Szczepankowem. Według legendy, to zaklęty zamek złego czarownika.
Nie jest łatwo odnaleźć główną atrakcję tutejszych lasów - potężny głaz narzutowy zwany Kamiennym Domem. Leży ok. 1,5 km na zachód od Szczepankowa. Potrzebna jest dokładna mapa i zmysł traperski. Dobrym punktem orientacyjnym jest niecka małego, zarastającego jeziorka - głaz leży opodal jego południowo - zachodniego brzegu.
Głaz narzutowy o obwodzie 13 metrów i wysokości 3,15 metra to największy taki okaz w tej części Pałuk. Jeśli wsłuchać się w legendy dotyczące "Kamiennego Domu", wrażenie potęguje się. Oto w zamierzchłych czasach stał tu zameczek, w którym mieszkał zły czarownik. Dzieci, które zbłądziły w lesie, zapraszał do siebie i zaklinał w kamienne figury. Zaklęcie zdjął brat dwojga zaczarowanych dzieci, który rozpoznał je w kamieniu. W ten sposób czarownik i jego zamek zamienili się w ogromny głaz, który nazwano Kamiennym Domem.
W kierunku jezior
Dojazd
Wyjazd z Bydgoszczy autobusem z dworca PKS do Szczepankowa, najlepiej o godz. 10.00. Z Mogilna o godz. 8.00 lub 10. 45.
Wędrujemy leśnymi duktami w kierunku zachodnim. Wkrótce wyjdziemy na otwarte przestrzenie, na drogę gruntową wiodącą pośród pól uprawnych ku jeziorom. A te, nanizane niczym korale na wstęgę Strugi Foluskiej, wyjątkowo uroczo urozmaicają krajobraz. To najpiękniejszy fragment Pałuk, położony w rynnie polodowcowej, otulony z obu stron ścianą lasów. Jeszcze przed tygodniem spore połacie jezior skuwał lód, jeszcze zimny wiatr wciskał się za kołnierze.
Pomiędzy Jeziorem Foluskim a Ostrowieckim most nad strugą w miejscowości Ostrówce i domki letniskowe "przylepione" do stromego brzegu. Przez most przebiega niebieski szlak turystyczny, rozpoczynający się w Gąsawie. My wybieramy wariant w stronę Wiktorowa asfaltową drogą wzdłuż wschodniego brzegu jezior.
Przy murowanej kapliczce na skraju lasu, gruntową już drogą, skręcamy w lewo, a zaraz potem w prawo - do lasu. Przecinając drogę asfaltową, zgodnie z drogowskazem, idziemy nad wysokim brzegiem jeziora do źródła św. Huberta.
Źródło św. Huberta
Ożywczy łyk wody ze źródła świetego Huberta nad jeziorem Ostrowieckim
Ze zbocza bije źródełko o wydajności ok. 8 litrów na minutę, obmurowane i zadaszone (niestety pokrycie jest zrujnowane).
Jak głosi legenda, myśliwy z pobliskiego Kierzkowa nie szanował ani zwierzyny, ani dni świętych - polował nawet w niedzielę.
Gdy przyczaił się na zwierza, zauważył że sam Lucyfer prowadzi mu pod lufę dorodnego jelenia. Wystrzał rozjuszył rogacza, który rzucił się na myśliwego, dotkliwie go raniąc. Ten stoczył się po urwisku do niewielkiego zagłębienia, z którego zaraz wytrysnęła woda. Napiwszy się, odzyskał siły. Źródlisku nadano nazwę św. Huberta - patrona myśliwych.
Do Młodocina
To tylko część atrakcji na szlaku pałuckich legend. Niebieskim szlakiem można dojść przez Kierzkowo do Młodocina na trasie Żnin - Barcin, gdzie regularnie kursują autobusy PKS-u.
***
*) Feliks Malinowski opisuje w "Legendach pałuckich okolic Żnina" 13 miejscowych podań. Książka wydana przez GRAF-BOG w Żninie, stron 56.