Przybliżamy sylwetkę kandydata. Tym razem pokazujemy Wojciecha Piniewskiego od strony prywatnej - jego zainteresowań, rodziny. Oczywiście, będzie też kilka słów o jego wyborczym programie.
Miało być ciasto, a skończyło się na alarmie bombowym. Tak Wojciech Piniewski rozpoczął kierowanie Szkołą Podstawowa nr 4
Wojciech Piniewski ma 64 lata. Do wyborów na urząd prezydenta stanął w barwach KKW Koalicja Obywatelska. Dużą część swojego zawodowego życia spędził realizując się w nauczycielskim fachu. Był dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 4 w Inowrocławiu. - Kiedy przyszedłem pierwszego dnia pracy, jako dyrektor Szkoły Podstawowej nr 4, z ciastem „na powitanie”, rano podniesiono w szkole alarm bombowy, zatem natychmiast należało podjąć decyzję o ewakuacji uczniów i pracowników - wspomina kandydat na prezydenta Inowrocławia.
Do "Czwórki" przyjechali policjanci z psem tropiącym. Na szczęście alarm okazał się fałszywy. Nauczyciele mogli wrócić do swoich obowiązków, a uczniowie do zajęć lekcyjnych. Chciałoby się powiedzieć, że dyrektor miał mocne wejście.
Rodzina najważniejsza
- Żony Elżbiety chyba przedstawiać nie muszę, jest polonistką w I Liceum Ogólnokształcącym z honorowym tytułem Profesora Oświaty, syn Mikołaj, doktor habilitowany, to pracownik naukowy w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, ostatnio powołany do Komitetu ds. Kryzysu Klimatycznego Polskiej Akademii Nauk. Córka Anna jest doktorantką literaturoznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim i jednocześnie studentką w Akademii Teatralnej - przedstawia najbliższych Wojciech Piniewski.
Kandydat na prezydenta Inowrocławia jest też szczęśliwym dziadkiem. Jego wnuki - Ignacy, Michalina i Celina - chodzą jeszcze do podstawówki i realizują swoje pasje pływackie w Integracyjnym Klubie Sportowym Konstancin.
- Najważniejsze dla mnie jest, by z nimi spędzać czas, wyjechać w góry, uczestniczyć w imprezach sportowych, czytać na przykład „Harrego Pottera”, układać lego - mówi Wojciech Piniewski.
Takie hobby ma Wojciech Piniewski
Wojciech Piniewski dużo czyta. Ale największą frajdę sprawia mu uprawianie turystyki górskiej. Zorganizował ponad 20 obozów wędrownych, przyszedł z ich uczestnikami wszystkie pasma górskie od Gór Izerskich przez Sudety i Beskidy aż po Bieszczady.
- Za osobisty sukces uznaję zdobycie Korony Gór Polskich. Wszedłem na 28 najwyższych w poszczególnych pasmach szczytów, co pozwoliło mi na uzyskanie w 2001 roku tytułu Zdobywcy Korony Gór Polskich. Najważniejsze dla mnie jest jednak to, że udało mi się zaszczepić tę pasję moim dzieciom i wnukom - informuje Wojciech Piniewski.Jeżeli chodzi o sport, to od lat kandydat jest wielkim fanem polskiej siatkówki, stara się wraz z córką brać udział w ważnych meczach naszej reprezentacji, a lokalnie mocno kibicuje inowrocławskiej Noteci. Zapewnia, że obserwuje również wyniki innych inowrocławskich drużyn i sportowców, startujących w różnych dyscyplinach.
- Mamy niezwykle utalentowaną młodzież i korzystając z okazji, gratuluję każdego sukcesu zawodnikom, promującym nasze miasto - przypomina Wojciech Piniewski.Ostatnio Wojciecha Piniewskiego spotkać mozna też na żużlowych torach. Jeśli tylko pozwala mu na to czas, stara się jeździć na zawody Grand Prix lub na ligę.
Usłyszał piosenkę i już wiedział, że córka będzie mieć na imię Ania
- Chyba wszyscy znamy piosenkę „Do Ani” zespołu KULT. Ja usłyszałem ją kilka lat przed urodzeniem się mojej córki. Od tamtej pory już wiedziałem, jak dam jej w przyszłości na imię. Mam do tego utworu ogromny sentyment. Łączą się z nim bardzo miłe wspomnienia - zdradza Wojciech Piniewski.
A jeśli mowa o muzycznych upodobaniach, to Wojciech Piniewski słucha Kazika w różnych formach – rockowo, w projektach unplugged, solo i z zespołem, a najchętniej podczas koncertów.
- Muzyka na żywo daje wyjątkowe doznania. Byłem pod wrażeniem koncertu Stinga, Erica Claptona, Leonarda Cohena, czy Robbiego Wiliamsa. Dołączyłem niedawno również do grona fanów muzyki Dawida Posiadło - opowiada kandydat na prezydenta Inowrocławia.
Trochę o programie wyborczym Wojciecha Piniewskiego
- 20 konkretów Piniewskiego, czyli mój program wyborczy to działania realne i punkty do realizacji „od zaraz” - trudno nadawać priorytet. To właśnie odpowiedź na potrzeby i oczekiwania mieszkańców Inowrocławia. Zaznaczam jednocześnie, że mam dużo więcej ciekawych pomysłów, które będę sukcesywnie wprowadzać. Mówiąc o pierwszych działaniach - przede wszystkim chciałbym przekazać pod głosowanie Radzie Miejskiej projekt uchwały z miejskim programem IN VITRO. Ta nowoczesna metoda leczenia pomoże parom borykającym się z problemem niepłodności. Chcę, aby Miasto dołożyło swoją cegiełkę do upragnionego szczęścia inowrocławskich par - rekomenduje.
Kandydat zapewnia, że zgodnie z obietnicą, zwróci się także do radnych o nadanie nazwy skweru Praw Kobiet, wskazanemu wcześniej miejscu w Inowrocławiu. Planuje też wdrożenie regulacji prawnych, zachęcających do likwidacji „kopciuchów”. Na początku kadencji kluczowe będzie także odbycie spotkania z Marszałkiem Województwa oraz Wojewodą Kujawsko-Pomorskim, by porozmawiać o źródłach finansowania wielu planowanych przedsięwzięć i ważnych dla inowrocławian spraw, co jednocześnie wpisuje się w konkret „Przedsiębiorczy Inowrocław”.
