Mama, tata i trzy córki mieszkają na działce rekreacyjnej w kompleksie ogródków blisko centrum Bydgoszczy. Żyją tylko z wypłaty ojca, ślusarza. Kiedyś wynajmowali mieszkanie w prywatnej kamienicy, ale właściciel tak im podwindował czynsz, że musieli się wyprowadzić. Domek, który wynajęli, jest rekreacyjny, ale - jak przekonują lokatorzy - przystosowany do całorocznego pobytu.
Rodzina mieszka tutaj już trzeci rok. Nie ma zameldowania, bo na działkach generalnie meldować się nie wolno. Oficjalnie rodzina jest więc bezdomna. To znaczy: w świetle przepisów prawa.
- W regionie mieszka już 526 bezdomnych dzieci - informuje Bartłomiej Michałek, rzecznik wojewody.
To najświeższe dane, wynikające z liczenia osób bezdomnych. Badanie to, przypomnijmy, odbyło się w całym kraju nocą z 21 na 22 stycznia.
To nie są malcy, którzy z bezdomnymi rodzicami koczują na ulicach, w kanałach czy pod wiatami śmietnikowymi. To są dzieci, które z matkami i ojcami przebywają w schroniskach albo mieszkają na działkach.
Więcej w papierowym wydaniu Gazety Pomorskiej. Możesz kupić też e-wydanie
Czytaj e-wydanie »