https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tamujesz ruch? Trudna sprawa

Małgorzata Goździalska
fot. sxc
Czytelnik skarży się, że na tyłach wieżowca przy placu Wolności we Włocławku parkuje kto chce i jak chce, a Straż Miejska nie reaguje.

Mieszkaniec wieżowca przy placu Wolności, należącego do Włocławskiej Spółdzielni Mieszkaniowej twierdzi, że kierowcy parkują auta byle jak i wciskają się wszędzie. Zastawiana samochodami jest droga przeciwpożarowa, koperty są zajmowane, kierowcy też parkują na trawniku choć może nazwa "trawnik" nie jest właściwa, bo trawy już tam nie ma. Mimo zakazu, na tyłach wieżowca parkuje mnóstwo obcych samochodów, wjeżdżają osobowe i ciężarówki. Przez to mieszkańcy mają kłopoty z wjazdem i wyjazdem.

Czy Straż Miejska może interweniować w takich sytuacjach? Jak się okazuje, nie bardzo. Nie ma żadnych przeszkód w sytuacji, gdy dochodzi do tamowania lub utrudniania ruchu na drogach publicznych. W przypadku dróg osiedlowych, wewnętrznych, przepisy mówią, że strażnicy mogą podjąć interwencję, gdy w strefie zamieszkania zagrożone jest bezpieczeństwo uczestnika ruchu drogowego.

Jeśli zaś chodzi o tyły wieżowca przy placu Wolności, to jak twierdzi Norbert Struciński, rzecznik włocławskich municypalnych, jest tam podwórze, a na podwórzu nie mają zastosowania przepisy obowiązujące na drogach wewnętrznych

- Chcielibyśmy pomagać mieszkańcom w każdej sytuacji, ale przepisy prawa nie zawsze nam na to pozwalają - dodaje rzecznik. Na szczęście, takich ograniczeń nie ma w przypadku łamania przepisów dotyczących na przykład zaśmiecania czy zanieczyszczania terenów przyblokowych. Jak zapewnia rzecznik Norbert Struciński, w tym zakresie Straż Miejska podejmuje skuteczne interwencje.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

~czytelnik~
A co się dzieje obok Kauflandu!
Czy nie można usunąć zawalidróg tarasujących główne ciągi komunikacyjne?
Co z bezpieczeństwem i drogami ewakuacji?
Jak będzie mogła wjechać karetka lub straż pożarna, gdy zajdzie taka konieczność?
Czy tu straż miejska lub policja nie mogą odpowiednio zadziałać?
Czy potrzebna jest tragedia by znalazło się rozwiązanie?
Przecież, jeśli ktoś nie widzi namalowanych pasów - nie może kierować pojazdem. A tam "ślepców" jest co niemiara
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska