Mieszkaniec wieżowca przy placu Wolności, należącego do Włocławskiej Spółdzielni Mieszkaniowej twierdzi, że kierowcy parkują auta byle jak i wciskają się wszędzie. Zastawiana samochodami jest droga przeciwpożarowa, koperty są zajmowane, kierowcy też parkują na trawniku choć może nazwa "trawnik" nie jest właściwa, bo trawy już tam nie ma. Mimo zakazu, na tyłach wieżowca parkuje mnóstwo obcych samochodów, wjeżdżają osobowe i ciężarówki. Przez to mieszkańcy mają kłopoty z wjazdem i wyjazdem.
Czy Straż Miejska może interweniować w takich sytuacjach? Jak się okazuje, nie bardzo. Nie ma żadnych przeszkód w sytuacji, gdy dochodzi do tamowania lub utrudniania ruchu na drogach publicznych. W przypadku dróg osiedlowych, wewnętrznych, przepisy mówią, że strażnicy mogą podjąć interwencję, gdy w strefie zamieszkania zagrożone jest bezpieczeństwo uczestnika ruchu drogowego.
Jeśli zaś chodzi o tyły wieżowca przy placu Wolności, to jak twierdzi Norbert Struciński, rzecznik włocławskich municypalnych, jest tam podwórze, a na podwórzu nie mają zastosowania przepisy obowiązujące na drogach wewnętrznych
- Chcielibyśmy pomagać mieszkańcom w każdej sytuacji, ale przepisy prawa nie zawsze nam na to pozwalają - dodaje rzecznik. Na szczęście, takich ograniczeń nie ma w przypadku łamania przepisów dotyczących na przykład zaśmiecania czy zanieczyszczania terenów przyblokowych. Jak zapewnia rzecznik Norbert Struciński, w tym zakresie Straż Miejska podejmuje skuteczne interwencje.