https://pomorska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

"Taniec wampirów" to był wielki sukces. Młodzi czerszczanie chcą pójść za ciosem

Anna Klaman
Wampiry wcale nie były takie straszne. Nawet siedmiolatkom po obejrzeniu musicalu nie śniły się koszmary.
Wampiry wcale nie były takie straszne. Nawet siedmiolatkom po obejrzeniu musicalu nie śniły się koszmary. nadesłane
Marzą o występach nie tylko przed własną publicznością. - Może wkrótce wybierzemy się do Człuchowa - mówią.

Taniec wampirów to trzeci nasz musical, ale zależy nam, by nadal wystawiać wszystkie, które udało się nam zrobić - mówi Jarosław Grzelak, który pomaga młodym. - Trwają właśnie rozmowy z Człuchowem. Chcemy tam pojechać z drugim musicalem - "Romeo i Julia". To przecież lektura szkolna, więc spodziewamy się dużego zainteresowania.

Czerszczanie znów chętnie zagościliby na deskach Chojnickiego Domu Kultury, ale wciąż czekają na odpowiedź dyrektora Radosława Krajewicza. Zapytaliśmy Grzelaka, czy nie byłoby lepiej, gdyby najpierw pokazać chojnickiej widowni "Taniec wampirów“. Tym bardziej, że ten musical jest dziełem wspólnym dwóch grup teatralnych. Nie tylko czerskiej "M“, ale i chojnickiej - "Pat“. Barierą, którą można pokonać, ale trzeba na to czasu i pieniędzy, jest kwestia techniczna. Chodzi o przewóz skomplikowanej scenografii i jej montaż. - Gdybym się uparł i włożył maksimum wysiłku, może wystarczyłby mi jeden dzień - mówi Grzelak. - To duże przedsięwzięcie pod każdym względem. Przed czerską premierą, by wszystkiego dopilnować, nie wychodziłem z domu kultury nawet na noc.

"Taniec wampirów“ obejrzało ok. 450-500 czerszczan. Młodzi żałują, że sala w domu kultury jest tak niewielka, bo to duże ograniczenie. Musical przecież chciałoby obejrzeć więcej osób. - Musimy trochę odetchnąć - śmieje się Grzelak. - Także po majówce w parku Borowiackim. Proszę dać nam trochę czasu na ustalenie kolejnych przedstawień.

Grupy teatralne dziękują Krzysztofowi Gradowskiemu, byłemu dyrektorowi domu kultury w Czersku, który przygotowywał z nimi układy taneczne, poświęcając swoje wolne dni. Są wdzięczni też Katarzynie Thiede, Danucie Stawickiej, Bogdanowi Sękowskiemu oraz Krystynie Rydzkowskiej. Szczególne podziękowania składają akustykowi Tomaszowi Warczakowi oraz Magdzie Apostołowicz. - Magda to nasz anioł stróż - chwalą. - Jej zasługą jest to że grupa nadal, mimo przeciwności, występuje.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska